AnimeRecenzje

Hataraku Maou-sama! – Król Ciemności od hamburgerów i frytek

Hataraku Maou-sama!

Hataraku Maou-sama! to tytuł z 2013 roku, który niedawno otrzymał drugi sezon. Anime to jest jednym z przykładów odwróconego isekai, czyli anime z gatunku isekai mówiące o protagoniście, które w wyniku pewnym okoliczności został przeniesiony z innego świata na Ziemię.

Swego czasu Hataraku Maou-sama! cieszył się popularnością i prezentował dość unikalną tematykę, lecz czy po tylu latach dalej spełnia oczekiwania widzów? Czy tytuł ten jest czymś, co warto obejrzeć, szczególnie z uwagi na zakończoną emisję drugiego sezonu? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

Fabuła

Hataraku Maou-sama! ma miejsce w innym świecie zwanym Ente Isla, gdzie Władca Demonów z pomocą swych generałów i armii demonów podbija ludzki świat, mordując miliony istnień. Do walki z Władcą Demonów staje Bohater obdarzony świętą mocą i skutecznie eliminuje trzech z czterech generałów ciemności, a następnie na czele ludzkich armii wyrusza na pałac Władcy Demonów w celu jego eliminacji. Nie powodzi się to. Władca Demonów wraz ze swym najlojalniejszym generałem postanawia opuścić Ente Isla zapowiadając jednak swój rychły powrót.

Tak mija kilka minut pierwszego odcinka. Władca Demonów i jego generał znajdują się we współczesnej Japonii i wskutek braku magicznej energii w naszym świecie są zmuszeni zaopatrzyć się w ludzkie ciała. Na tym jednak nie kończą się ich problemy. Prócz braku magicznych mocy i posiadania słabych oraz dość nieznanych im w funkcjonowaniu ludzkich ciał, nie wiedzą nic o współczesnej technologii, nie potrafią posługiwać się tutejszym językiem oraz muszą poznać zasady rządzące Japonią. W tym celu po nauce języka zaczynają szukać zatrudnienia i miejsca zamieszkania.

Genialny Władca Demonów skutecznie osiąga te cele i aby zyskać duże zaplecze pieniężne umożliwiające mu życie w bogactwie, postanawia zatrudnić się na pół etatu jako sprzedawca sieci McDo… MgRonald. W tym czasie jego generał zajmuje się ich twierdzą. Obaj żyją dość spokojnie, powoli odbudowując swoje imperium, przynajmniej ich zdaniem, lecz nie wiedzą, że ich śladem podążył ich zaprzysiężony wróg: Bohater.

Hataraku Maou-sama! skupia się więc na ukazaniu nam życia Władcy Demonów i jego generała we współczesnej Japonii, którzy zamiast podboju świata szukają sposobu na odzyskanie magii w celu powrotu na Ente Isla oraz zebrania funduszy umożliwiających im pokrycie kosztów utrzymania. Dodatkowo protagonista planuje wspiąć się po szczeblach MgRonalda i w ten sposób przejąć władzę nad Japonią. Jest to więc jeden z dość rzadkich tytułów, w których obserwujemy historię z perspektywy Władcy Demonów, a nie Bohatera, chociaż od czasu do czasu mamy ukazany również punkt widzenia Bohatera.

Hataraku Maou-sama!

Postacie

Protagonistą Hataraku Maou-sama! jest Władca Demonów Satan, który w Japonii przyjmuje miano Maou Sadao. Towarzyszy mu wielki generał Alsiel znany jako Ashiya Shirou. Sadao jest dość inteligentną osobą, która jednak zachowuje się czasem dość debilnie lub dziecinnie, podczas gdy Ashiya jest dojrzały i przypomina kurę domową. Ich interakcje między sobą powodują często śmiech i zainteresowanie.

Po piętach naszych protagonistów depcze Bohaterka Emilia, która doprowadziła do opuszczenia przez Władcę Demonów Ente Isla. Ona niestety wylądowała w Japonii sama i musiała na własną rękę znaleźć dom i pracę, co paradoksalnie poszło jej lepiej niż dwójce protagonistów. Jest ona bardzo fajną dziewczyną, którą jednak mógłbym określić mianem upartej złośnicy.

Prócz Emilii noszącej w Japonii miano Yusa Emi, poznajemy jeszcze wiele innych postaci. Wśród nich najważniejsza jest Sasaki Chiho, która jest jedną z głównych postaci. To urocza cycata loli pracująca w MgRonald wraz z Sadao. Jest ona zakochaną w nim licealistką, która o ile jest bardzo urocza i miła, to jest o niego zazdrosna i zachowuje się dość zaborczo. Jest prawdopodobnie jedną z fajniejszych postaci oraz dodaje wiele uroku i humoru do tego anime. Warto też nadmienić, że przejęła sobie na własność dwa endingi, przez co wydaje się wręcz główną bohaterką, co może nie być tak dalekie od prawdy.

Hataraku Maou-sama!

Oprawa audiowizualna

Pod względem audiowizualnym Hataraku Maou-sama! prezentuje się bardzo dobrze. Kreska jest świetna, co widać szczególnie przy postaciach, które potrafią przyjmować wybitne miny. Zarówno walki jak i spokojna codzienna egzystencja są przyjemne dla oka i nie posiadają żadnych widocznych braków. Oczywiście, jako iż w trakcie emisji tego anime CGI było jeszcze rzadko spotykane, to nie musimy się martwić o jego uświadczenie.

Jeszcze lepiej prezentuje się udźwiękowienie, które jest jedną z największych zalet tego anime. Obecna w tle muzyka i dźwięki stoją na naprawdę wysokim poziomie, podobnie jak głosy poszczególnych postaci. Szczególnie dobrze prezentują się główni bohaterowie, których rozmowy są niezwykle satysfakcjonujące dla ucha. Openingi i endingi także bardzo mi się podobały i nawet dziś zajmują szczególnie miejsce w moim sercu.

Hataraku Maou-sama!

Podsumowanie

Hataraku Maou-sama! jest bardzo dobrym anime, które w trakcie swojej emisji wyróżniało się mocno na tle innych isekai. Anime o Władcach Demonów jako protagonistach było rzadkością w tamtym okresie i może pomijając Kyou Kara Maou było to najbardziej znane anime tego typu.

Anime jest bardzo dobrze wykonane i do dziś prezentuje się bardzo dobrze. O ile fabuła ma tutaj początkowo niewielkie znaczenie, to w porównaniu do wielu podobnych anime, tu przynajmniej istnieje i jest dość interesująca. Szczególnie przyzwoicie prezentuje się ostatni wątek, który mimo swej oczywistości pod niektórymi względami, jest bardzo ciekawy i w dobry sposób kończy ten sezon.

Ostatecznie oceniłem Hataraku Maou-sama! jako anime 8/10. Tytuł ten bardzo podszedł mi do gustu i oglądałem go kilkukrotnie. Za każdym razem podobał mi się równie dobrze. Hataraku Maou-sama! mógłbym polecić większości osób, szczególnie tym z widzów, którzy cenią sobie połączenie dobrej komedii i fantasy. Mógłbym nawet powiedzieć, że jest to jeden z tych tytułów, które należy obejrzeć, gdyż poprzez swój specyficzny kształt może podejść do gustu większości oglądających.

Polecam moje inne recenzje, przykładowo Rokka no Yuusha czy Overlord.

TheMrEmperror

Naczelny recenzent Strefy mający na koncie tysiące tytułów.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments