Slime Taoshite 300-nen – urocza Zabójczyni Śluzu
Slime Taoshite 300-nen, Shiranai Uchi ni Level Max ni Nattemashita to anime isekai z 2021 roku, które spotkało się ze sporym zainteresowaniem w grupach miłośników fantasy i tytułów isekai. Prezentuje nam ono losy najgorszego możliwego wroga Rimuru z Tensei Shitara Slime Datta Ken, uroczej wiedźmy posiadającej bonusy do ranienia Slimów. Brzmi dziwnie? A to dopiero początek!
O czym jednak jest Slime Taoshite 300-nen? Czy to tytuł oryginalny i interesujący, czy może kolejny generyczny isekai? Czy to możliwe, by ów isekai oferował widzom coś więcej, niż zbiór znanych schematów? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Slime Taoshite 300-nen jest jednym z isekai, które nie kładą dużego nacisku na fabułę. To tytuł, który kieruje się głównie humorem, uroczą kreską oraz słodkimi postaciami. Różni się ponadto od Leadale no Daichi nite, które skupia się na podróżowaniu, gdyż protagonistka Slime Taoshite 300-nen pragnie tylko mieszkać w swoim domku nieniepokojona przez innych.
Domek naszej protagonistki znajduje się niedaleko nic nieznaczącej wioski, wokół której żyje sporo slimów. Protagonistka jest w bardzo przyjaznych stosunkach z mieszkańcami wioski, gdyż jako wiedźma żyje tam już od trzech stuleci. Przez cały ten czas nic się nie działo, gdyż nasza wiedźma nie chce zwracać na siebie uwagi.
Sytuacja protagonistki zmienia się, gdy pewnego dnia jej dom nachodzi smoczyca, która pragnie walczyć z wiedźmą uważaną za najpotężniejszą na świecie. To w sumie dobry moment, by napomnieć, że nasza protagonistka jest OP, gdyż wymaksowała wszystkie staty dzięki trzystu latach grindu na slimach. Pojawienie się smoczycy, która zresztą szybko zostaje pokonana, rozpoczyna lawinę kłopotów powodowanych przez przypadkowych gości, co niejako zmusza naszą wiedźmę do pożegnania się ze swoim spokojnym życiem samotniczki na rzecz interakcji z nowymi uroczymi przyjaciółkami.
Slime Taoshite 300-nen stawia na komedię, podobnie jak Konosuba, Kuma Kuma Kuma Bear czy Isekai wa Smartphone to Tomo ni, więc nie posiada jakiejś skomplikowanej fabuły. Ponadto, w odróżnieniu od Konosuby, nasza wiedźma nie ma żadnego celu, gdyż bardzo podoba jej się nowe życie i świat. Odcinki mają zwykle charakter epizodyczny, a sporadycznie jakieś wątki przeciągają się aż na dwa odcinki. Wszystko jest oczywiście uproszczone i wysłodzone, przez co nie można brać anime na poważnie.
Postacie
Protagonistką Slime Taoshite 300-nen jest Azusa, blondwłosa wiedźma o szafirowych oczach, która została odrodzona w tym ciele przez pewną boginię, która stwierdziła, że bardzo podobają jej się siedemnastoletnie dziewczyny. Niewiele wiemy o przeszłości Azusy, a ona jej nie rozpamiętuje, gdyż w końcu żyje na tym świecie już trzysta lat. Nie zwraca nawet większej uwagi na ludzką przyjaźń, gdyż ich życie jest o wiele krótsze niż jej.
Azusa jest uroczą i miłą dziewczyną, którą bardzo szybko polubiłem. Potrafi być złośliwa i groźna, lecz ogólnie jest uroczym leniem, który potrafi odwzajemniać życzliwość innych. Już na początku anime spotyka uroczą smoczycę Laikę, którą szybko pokonuje, przez co ta pragnie pozostać przy Azusie jako uczennica. Nasza wiedźma niechętnie się zgadza i zyskuje w ten sposób swego rodzaju pokojówkę.
Laika nie jest jednak jedyną osobą, która nachodzi Azusę, gdyż od spotkania smoczycy nieustannie drogę bohaterki przecinają różne urocze dziewczyny, które chcą zostać przy niej na dłużej. Sprawia to, że w drugiej połowie anime Azusa posiada de facto własny harem stworzony z uroczych i nieśmiertelnych dziewcząt.
Oprawa audiowizualna
Slime Taoshite 300-nen jest anime o bardzo ładnej i uroczej kresce. Postaci i tła prezentują się bardzo dobrze i nie przypominam sobie, by w anime występowało CGI. Mimo występujących w niektórych momentach uproszczeń, to pod względem wizualnym bardzo mi się podobało.
W przypadku udźwiękowienia sytuacja wygląda bardzo podobnie: jest przyjemne dla ucha i dość urocze. Głosy postaci są bardzo dobrze dobrane, a największe wrażenie robi opening, który jest dość specyficzny. Ciężko mi właściwie opisać opening inaczej, niż określenie go jako szalony twór, prawdopodobnie jedyny w swoim rodzaju. Niestety ze względu na swoją specyfikę z pewnością nie każdemu podejdzie. Ja jednak czerpałem z niego dużą przyjemność i wielokrotnie słuchałem jeszcze po zakończeniu anime.
Podsumowanie
Slime Taoshite 300-nen jest nietypową komedią isekai, która idealnie nadaje się do zabijania czasu. Nie jest to nic rozbudowanego ani z głębszym przesłaniem, lecz prosta komedia do oglądania samotnie lub w grupie przyjaciół. Co ciekawe, jest to jedno z tych anime, które podobnie jak Little Witch Academia czy Lycoris Recoil wydają się być shoujo-ai, co wydaje się umacniać dwójka postaci zachowujących się, jakby zakochały się w Azusie.
Osobiście oceniam Slime Taoshite 300-nen jako tytuł 8/10, gdyż anime nie tylko mnie śmieszyło, ale w jakiś dziwny sposób do siebie przyciągało. O ile nie nazwałbym go tytułem wybitnym, to z pewnością jest na tyle dobre, bym chciał je jeszcze kiedyś obejrzeć.
Komu można polecić Slime Taoshite 300-nen? Ciężko powiedzieć. Z pewnością Slime Taoshite 300-nen nie jest po prostu kolejnym generycznym isekai, lecz to właśnie może być powód, dla którego niewiele osób zainteresuje się tym anime. Co prawda jako lekka i urocza komedia z pewnością można polecić anime dosłownie wszystkim, niezależnie od wieku czy płci, lecz nie wiem, czy da się wskazać grupę osób, którym z pewnością to anime przypadnie do gustu.
Z drugiej strony, ciężko mi pomyśleć o osobach, którym to anime z pewnością się nie spodoba. Być może widzom, których interesują tylko anime z głęboką fabułą i ponurym światem, gdyż jest to zupełne przeciwieństwo tego lekkiego, zabawnego i uroczego isekai fantasy.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Shin no Nakama lub Fantasy Bishoujo Juniku Ojisan to.