Kimetsu no Yaiba — jeden z czołowych współczesnych shounenów?
Kimetsu no Yaiba znany również jako Demon Slayer to tytuł, który w 2019 roku poruszył całym światem, zyskując ogromną popularność w swej ojczyźnie, USA i Europie. Tytuł ten stworzyło Studio Ufotable, które położyło duży nacisk na oprawę audiowizualną, będącą prawdopodobnie głównym powodem popularności tego anime.
Tematyka Kimetsu no Yaiba jest zapewne znana większości widzów przynajmniej urywkowo. Ponadto zapewne wielu z was słyszało wiele pozytywnych słów na temat tego tytułu, lub negatywnych, jeśli posiadacie Twittera, gdzie miał miejsce długo trwający protest przeciwko seksualizacji dzieci, których w tym anime nie ma, przynajmniej wśród głównych bohaterów.
Czy jednak Kimetsu no Yaiba jest tytułem, który warto dziś obejrzeć? Czy nie zestarzał się oraz, czy nie jest po prostu tytułem posiadającym hype wywyższający to anime ponad poziom, na jakim się znajduje? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Kimetsu no Yaiba ma miejsce w Erze Taisho parę lat przed I wojną światową. Do Japonii wprowadzane są coraz nowsze dzieła techniki jak pociągi, światło elektryczne czy aparaty fotograficzne. W miastach japońska moda ustępuje zachodniej, a ludzie zaczynają odchodzić od starych zwyczajów i wiary. Wśród tej odchodzącej wiary jest świadomość istnienia ludożerczych i płonących niczym wampiry w świetle dnia demonów polujących nocą na bezbronnych.
Anime skupia się właśnie na tym nieznanym opinii publicznej konflikcie, albo raczej wojnie pomiędzy atakującymi ludzi demonami a chroniącymi ich Zabójcami Demonów. By być jeszcze dokładniejszym, to Kimetsu no Yaiba śledzi losy młodego chłopaka, którego rodzina została wymordowana przez demona. Przeżył tylko on i jego młodsza siostra znajdująca się w centrum rzezi, która zamiast zginąć, została zmieniona w demona.
Zrozpaczony i kierowany rządzą zemsty chłopak, postanawia odnaleźć i zabić demona, który zamordował jego bliźnich oraz poszukać sposobu na przywrócenie jego siostry do normalności.
Fabuła posiada pod tym względem motyw znany z wielu shounenów, czyli utraty rodziny/przyjaciół/towarzyszy w wyniku ich wymordowania przez potężną istotę/organizację. Prowadzi to do rozpoczęcia misji protagonisty ku zemście, często ukazywanej w bardzo pozytywnym świetle jako coś dobrego dla świata i sprawiedliwego. Wśród takich tytułów można wymienić zarówno tytuły generyczne jak D Gray-man czy Fire Force, jak i te bardziej specyficzne: Berserk czy Dragon’s Dogma. To, co jednak odróżnia Kimetsu no Yaiba od Dragon’s Dogma czy innych wyjątkowo brutalnych tytułów jest to, że tamte tytuły w porównaniu do Kimetsu no Yaiba nie udają, że zemsta jest tu czymś sprawiedliwym i dobrym.
Postacie
Kimetsu no Yaiba ukazuje nam losy Kamado Tanjirou, który posiada od urodzenia bardzo dobry węch. Mieszka w górach niedaleko nienazwanego miasteczka, gdzie wyrabia i sprzedaje węgiel drzewny pobliskim mieszkańcom. Jakiś czas przed rozpoczęciem anime stracił ojca i aktualnie pełni rolę głowy rodziny, wspierając swoją matkę oraz młodsze rodzeństwo.
Tanjirou jest bardzo odpowiedzialny. Niestety, gdy pewnego razu wraca do domu o zmierzchu, to jeden z sąsiadów każe mu zostać u niego, bojąc się nadchodzących demonów. Gdy rankiem Tanjirou wraca do domu, to znajduje zamordowaną brutalnie rodzinę i wciąż ciepłą młodszą siostrę Nezuko, która przemieniła się w demona.
Mimo początkowego kryzysu, Nezuko skutecznie opiera się żądzy krwi i pomimo utraty zdolności mowy, nie wiadomo z jakiego powodu, pozostaje sobą. W wyniku niewielkiej pomocy od Tomioki Giyuu, jednego z Zabójców Demonów, Tanjirou postanawia zemścić się za swoją rodzinę i zostać członkiem Korpusu Zabójców Demonów. W ten sposób rozpoczyna się jego długa droga mająca na celu zgładzenie mordercy swej rodziny oraz uratowanie siostry od wiecznego życia jako ludożerczy potwór.
Prócz dwójki głównych bohaterów w trakcie anime spotykamy wiele postaci. Wśród nich są członkowie Korpusu Zabójców Demonów jak Agatsuma Zenitsu oraz Hashibira Inosuke, jak i demony i zwykli cywile. Wiele z tych postaci jest bardzo interesująca i specyficzna, co może podejść do gustu dużej części widowni.
Oprawa audiowizualna
Kimetsu no Yaiba posiada bardzo wysoki poziom audiowizualny. Jest to widoczne szczególnie w przypadku oprawy wizualnej. Kreska jest wspaniała i zarówno w przypadku teł, jak i postaci prezentuje się fenomenalnie, stojąc o poziom wyżej niż inne wychodzące w tym samym czasie tytuły. Pod niektórymi względami przewyższa nawet wiele aktualnie wychodzących tytułów.
Widoczne jest to także w przypadku walk, które są szczególnie widowiskowe. Prawdopodobnie to właśnie animacja pozbawiona brzydkiego CGI jest głównym powodem popularności tego tytułu. Śmiem twierdzić, że gdyby nie oprawa wizualna, to anime to nie posiadałoby aż tak dużej popularności.
Udźwiękowienie podobnie jak aspekt wizualny znajduje się na bardzo wysokim poziomie. Dotyczy to każdego elementu: dźwięków tła, głosów postaci oraz utworów grających podczas walk i interakcji. Słynny już opening do pierwszego sezonu jest idealnym przykładem popularności tego anime. A skoro wspomniałem już o openingu, to zarówno on, jak i ending prezentują się fenomenalnie i bardzo podeszły mi do gustu.
Podsumowanie
Kimetsu no Yaiba to bardzo dobry tytuł posiadający aktualnie ogromną popularność zarówno na Wschodzie, jak i Zachodzie. Anime i manga przyczyniły się do większej popularyzacji anime, które zaczęły coraz bardziej przejmować amerykański rynek. Tytuł ten swą popularność zawdzięcza wspaniałej prezencji oraz wpasowania się w gusta przeciętnego odbiorcy. Ze względu na oprawę audiowizualną nie zwraca się wielkiej uwagi na dość przewidywalną fabułę, korzystającą bogato z popularnych tematów obecnych w anime z gatunków shounen i seinen od dekad.
Osobiście oceniłem Kimetsu no Yaiba jako anime 8/10, gdyż czerpałem dużą przyjemność z jego oglądania. Co prawda nie wszystkie aspekty tego anime podeszły mi do gustu. Głównym minusem jak dla mnie mogli być główni bohaterowie, którzy czasem zachowywali się bardzo naiwnie i „typowo shounenowo”, a także humor, który nie był do końca w moim guście.
Kimetsu no Yaiba mógłbym polecić prawdopodobnie każdemu, łącznie z osobami nieposiadającymi dużej styczności z anime. Tytuł ten może zachęcić do oglądania anime oraz być dobrym pomostem z anime lekkich, przeznaczonych dla dzieci i młodzieży jak Boku no Hero Academia czy Fairy Tail do tytułów bardziej dojrzałych i krwawych pokroju Shingeki no Kyojin, czy Vinland Saga. Przede wszystkim jednak anime powinno podejść do gustu wielbicielom shounenów oraz osobom ceniącym sobie walki bądź oprawę audiowizualną.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Yofukashi no Uta czy Hataraku Maou-sama!.