Rent a Girlfriend Season 2 – więcej tego samego?
Nostalgia, coś pięknego i przerąbanego zarazem. Dzięki niej możecie przeczytać ten skromny tekst. „Recenzją” Dziewczyny do wynajęcia rozpocząłem tutaj swoją przygodę. Napisana w jakieś pół godziny w przerwie pomiędzy zajęciami, nieprofesjonalna patrząc na nią dziś, a mimo to ciągle tkwi mi w pamięci. Dziś, po części, wracam do korzeni. Wracam do Rent a Girlfriend i do recenzji, ale tekstowo będzie bliżej polecajek i pierwszych wrażeń, czyli dość luźno. Zapraszam do lektury.
Jeśli chcecie poznać moje pierwsze wrażenia z tego anime to zapraszam pod ten link.
Fabuła
Podobnie jak ma to miejsce w pierwszym sezonie, tak i tu historia toczy się głównie wokół Kazuyi. Jeśli oglądaliście poprzednią część, to wiecie, że protagonista ma w końcu dziewczynę – Rukę. Niestety nie kocha jej tak bardzo jak Chizuru i dlatego wciąż ją wynajmuje. Przy okazji pomaga jej w ten sposób ćwiczyć aktorstwo, żeby spełniła swe marzenie. Sama idea wynajmowania dziewczyny nie podoba się Ruce, ale po błaganiach przystaje na pomysł swojego chłopaka.
W ten sposób wywiązuje się walka między dwiema dziewczynami o względy bohatera. Ruka dostaje więcej czasu ekranowego w porównaniu z pierwszą częścią i widzimy, jak stara się być idealną dziewczyną. Okazuje Kazuyi dużo miłości, gotuje dla niego, a nawet śpi razem z nim. Może śpi razem to za dużo powiedziane. Chciała z nim spać, ale chłopak bojąc się, że skala jej czyste i niewinne ciało prosi ją, żeby spała w łóżku, gdy on leżał w kuchni. Da się też zauważyć z czasem, że Kazuya zaczyna doceniać względy Ruki i pomimo bycia z nią na początku z przymusu to zaczyna coś względem niej odczuwać.
Chciałbym powiedzieć, że bohater w końcu dojrzał, ale nie jest to do końca prawda. Zachowuje się dojrzalej w porównaniu z poprzednią częścią, martwi się o wynajmowaną dziewczynę i stara się jej pomóc jak tylko może. Nawet parę razy chciał z nią „zerwać”, aby nie sprawiać jej już więcej kłopotów, lecz cały czas coś stawało mu na przeszkodzie. Mimo tego wciąż jest tym samym chłopakiem, jakim był wcześniej. Dziecinny, żądny wiadomych przygód i gamoniowaty, ale za to go polubiłem. Może dlatego, że widzę w nim kogoś na wzór siebie.
Postacie
W tradycyjnej recenzji w tym momencie odesłałbym was do wiki Rent a Girlfriend i opisał tylko głównych bohaterów, ale tym razem zrobię wyjątek i opowiem pokrótce o najważniejszych bohaterach tego anime. Pominę tu takie postacie jak chociażby babcia Chizuru, rodzina Kazuyi czy znajomi bohaterów. W kwestii wyglądu bohaterów niewiele się zmieniło, w końcu akcja drugiego sezonu dzieje się niedługo po pierwszym, więc nie miało zbytnio co się zmieniać. Co innego ich zachowania.
Kazuya wreszcie nie myśli tylko tym, co ma pomiędzy nogami, ale zaczął też używać mózgu. Mimo, że chciałby ciągnąć randkowanie z Chizuru cały czas, to wie, że nie ma większego sensu. Jest to zwyczajnie zbyt drogie. Jak wspominałem wyżej, bohater chciał kilka razy „zerwać” z dziewczyną na wynajem, ale pewne wydarzenia fabularne mu na to nie pozwalały. Ale chęć zerwania nie oznacza, że przestał kochać Mizuharę. Co to, to nie. Wciąż była dla niego tą jedyną, ale zamiast samego wynajmowania także zaczął inaczej starać się o jej przychylność.
Jeśli zaś chodzi o Chizuru to niewiele się zmieniła w porównaniu z pierwszym sezonem. Dalej gra profesjonalną dziewczynę na wynajem, ale bardziej otwiera się na uczucia Kazuyi. Zdarzają się sytuacje, że spędzają razem czas nawet wtedy, kiedy nie jest wynajęta. Można powiedzieć, że z każdym kolejnym odcinkiem ich relacja wchodzi na coraz wyższy poziom. Bywa nawet zazdrosna, np. kiedy dowiaduje się, że Ruka u niego nocowała i „robili niezapomniane rzeczy”.
Największym zaskoczeniem jest jednak Ruka. Stała się zdecydowanie bardziej zaborcza i odważna. Stara się być dobrą dziewczyną dla Kazuyi i gdyby nie Chizuru to wybór byłby tylko jeden. Aż przypomina mi się Nagisa z Kanojo mo Kanojo. Poza tym, co pisałem w części fabularnej mogę jeszcze wspomnieć o sytuacji w klubie karaoke, gdzie przyznała się Mami, że są razem z bohaterem. Nie chcę zdradzać więcej, ale grubo się dzieje.
Jeszcze powinienem coś wspomnieć o Sumi i Mami, ale prawie nie ma o czym. Sumi jest nieco bardziej odważna, choć wciąż jest typową cichą myszką (zmiana na plus), a Mami dalej denerwuje swoim zachowaniem, więc tu bez zmian (dajcie mi kij, to ją zap****ole XD).
Podsumowanie
Trzeba jakoś podsumować to wszystko i tu mam największe wyzwanie. Jaka jest odpowiedź na pytanie postawione w tytule tej recenzji? Czy Rent a Girlfriend Season 2 to więcej tego samego? Odpowiedź na to jest dwojaka i wszystko zależy od tego, pod jakim kątem się na to spojrzy. Jeśli szukacie tylko simpienia głównego bohatera to wymarzonej dziewczyny to tak, jest to więcej tego samego. Z kolei patrząc pod kątem rozwijania relacji, czy to z Chizuru, Ruką czy innymi osobami to sprawa wygląda inaczej.
Pozostałe dziewczyny dostają więcej czasu ekranowego, w szczególności Ruka, i można zauważyć progres w porównaniu z poprzednim sezonem. Kazuya w końcu dojrzał (chociaż trochę) i przez to inaczej patrzy na związki. Poza tytułową dziewczyną na wynajem zaczyna postrzegać swoją oficjalną dziewczynę inaczej, niż tylko zapchajdziurę w jego samotnym życiu. Jest to jedna z ważniejszych zalet tego sezonu. Pozostałe są w pełni subiektywne, dlatego nie będę ich tu wymieniał, ale mimo wszystko uważam, że warto obejrzeć Rent a Girlfriend Season 2, nawet jeśli niezbyt podobał wam się poprzednik.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o tę recenzję. Mam nadzieję, że podobała wam się taka luźniejsza forma nawiązująca trochę do pierwszej recenzji. Do zobaczenia przy okazji kolejnych tekstów.
Polecam moje poprzednie artykuły, jak recenzje Kinsou no Vermeil i Kanojo mo Kanojo.
Rent a Girlfriend Season 2 na platformach:
Pamiętnik autora
Witam w sekcji Pamiętnik autora, która jest opcjonalna, ale przybliży wam powstania powyższej recenzji. Będzie kilka punktów, ale postaram się ich nie rozwlekać.
A więc zacznijmy od początku. Dlaczego? Dlaczego recenzja Rent a Girlfriend Season 2? Nostalgia. Jak pisałem na początku, recenzja Rent a Girlfriend to mój pierwszy tekst na tej stronie i chciałem oddać mu pewnego rodzaju hołd. Dlatego też ta recenzja jest taka luźna i potoczna. Jest to dla mnie swoista podróż w czasie do okresu, gdzie byłem świeżakiem, a nie redaktorem. Możliwe błędy spowodowane są brakiem sprawdzenia przez redaktora, bo, no cóż, sam jestem tu redaktorem.
Pomimo dużej ilości swobody, na jaką sobie pozwoliłem to i tak były problemy z pisaniem. O dziwo najgorzej było z początkiem. Miałem kilka pomysłów, niestety po dwóch zdaniach była pustka, więc jest tak jak jest. Zakończenie też nie należało do najprzyjemniejszych, w szczególności drugi akapit. Opis fabuły poszedł dość gładko, ale jeden akapit musiałem przenieść do opisu postaci. Sam w sobie fajnie napisany, ale nie pasował tam. Z opisu postaci najgorszy do opisania był Kazuya, co nie znaczy, że był jakoś szczególnie trudny. Trzeba było unikać spoilerów.
Chciałem napisać ten tekst zaraz po obejrzeniu, podobnie jak było chociażby przy Sasaki to Miyano czy Kinsou no Vermeil, ale powinniście znać moją zasadę: „Nie ma weny, nie ma pisania”. Chciałbym pisać częściej, ale studia, bycie redaktorem i braki weny dość utrudniają całą sprawę. Skończyło się tak, że spędziłem przy tym ponad dwa tygodnie. Czy było warto? Oceńcie sami.
I to byłoby wszystko z pamiętnika autora. Mam nadzieję, że miło spędziliście tu czas i taka luźna recenzja nie kłuje za bardzo w oczy. Wyświetlenia pokażą, czy jest popyt na ten tytuł i kto wie, może napiszę reckę 3 sezonu Rent a Girlfriend. Ale nie chcę się jeszcze określać. Do zobaczenia wkrótce.
