Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu — na pohybel kobietom!
Ach tak, co może lepiej zdefiniować tę dekadę, jak nie połączenie isekai i otome? Powstawały już niezliczone anime o takiej tematyce, przez co znajdziemy tam zarówno mnóstwo średnich dzieł, jak i parę perełek. Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu z pewnością należy do pereł, a to głównie z powodu połączenia kilku specyficznych elementów w kotle zalanym wyciągiem z absurdu. Jeśli jesteś kimś, kto szuka niepowtarzalnej i szalonej przygody bawiącej się utartymi schematami, to zapraszam na recenzję.
Fabuła
Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu ma miejsce w fantastycznym świecie, który w rzeczywistości jest grą otome z elementami RPG. Nasz protagonista nienawidzi tej gry i nieźle się na nią wścieka, za co po śmierci odradza się tam jako syn barona. Nie jest protagonistą gry, gdyż otome – dla osób, które nie znają tego słowa – są typem gier randkowych dla kobiet, co oznacza, że jako dziewczyna podrywa się facetów. Patrz: Akuyaku Reijou Level 99: Watashi wa Ura-Boss desu ga Maou dewa Arimasen lub Akuyaku Reijou nano de Last Boss wo Kattemimashita (tak, sporo tych Akuyaku Reijou).
Czy to oznacza, że nasz bohater odrodził się jako jedna z opcji romansowych? Nic bardziej mylnego. Odrodził się jako randomowy NPC. By tego było mało, w tym świecie panuje matriarchat, do tego taki hardcorowy niczym z wizji niektórych radykalnych feministek. Kobiety mogą publicznie poniżać i bić facetów, którzy nie mają żadnego znaczenia. To w 100% świat kobiet i jedynymi mężczyznami, którzy w tym świecie mają jakieś znaczenie, są król i nieliczni szlachcice; m.in. opcje romansowe.
Jak widzicie, nie jest to najlepszy świat, jaki mógł wylosować nasz bohater. Jednakże Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu różni się od innych tego typu anime nie tylko światem, lecz również charakterem bohatera, który przypomina pod wieloma względami Kazumę z Konosuby, tyle że w odróżnieniu od niego nie jest słaby, a prezentuje dość przyzwoity poziom, choć nie jest też OP. Nie waha się jednak obrażać i bić kobiet, a także spuścić solidny wpi***ol każdemu facetowi, tak długo, jak mu się to upiecze.
Co jest jego celem? Zdobycie bogactwa i znalezienie miłej dziewczyny, z którą będzie wiódł spokojne życie na prowincji z dala od problemów tego świata i denerwujących go osób. Niestety ma dość niskie mniemanie o sobie i jest równie przygłupi w sprawie miłości, co większość bohaterów anime.
Postacie
Protagonistą Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu jest Leon Fou Bartfort, syn prostego barona, który jest zmuszony do poślubienia jakiegoś paskudztwa. Nie godząc się na to, wykorzystuje swoją wiedzę dotyczącą gry, by zdobyć niewielką fortunę i pradawny statek wojenny, co umożliwia mu względną niezależność, odrzucenie oferty mariażu i udanie się do akademii dla szlachty, gdzie dzieje się akcja gry. Spotyka tam wiele różnych postaci, w tym bohaterkę gry, Olivię, oraz antagonistkę, Angelicę; podobnie jak opcje romansowe, spośród których klasycznie mamy królewicza, zdolnego maga i narwanego wojownika.
W wyniku działań Leona dochodzi do związania jego losów zarówno z Olivią, jak i Angelicą. By tego było mało, fabuła gry idzie w cholerę, gdyż pojawia się jakaś dziewczyna imieniem Marie, która dosłownie kradnie pozycję Olivii, błyskawicznie rozkochując w sobie wszystkie opcje romansowe. O ile Leona oni nie obchodzą, to w wyniku zaprzyjaźnienia się ze wspomnianymi wyżej dwiema dziewczętami oraz spięć pomiędzy Marie a Angelicą, dochodzi dosłownie do jego walki z opcjami romansowymi, co niszczy zupełnie jego dotychczasowe plany.
Oprawa audiowizualna
Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu jest idealnym przykładem anime, które pod każdym względem wygląda jak twór tej dekady. Mamy dość ładną kreskę, a także średniej jakości CGI. Widać to szczególnie w niektórych scenach bitewnych, choć o dziwo nigdy mi to tu nie przeszkadzało. Anime prezentuje się też dobrze pod względem udźwiękowienia, które wypada momentami wybitnie. Szczególnie na pochwałę zasługuje tu opening, który ma świetną muzykę.
Podsumowanie
Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu to specyficzna komedia, która zapewne spodoba się znaczącej ilości widzów. Nie brakuje tu jechania po utartych schematach przy ich jednoczesnym wykorzystywaniu. Anime oferuje zarówno ciekawe interakcje pomiędzy postaciami, jak i dość satysfakcjonujące walki. Jedynymi wadami, jakie mógłbym zarzucić temu anime, to CGI, zbytni rush (przynajmniej moim zdaniem), jak również brak rozwijania wątków, które mnie osobiście interesowały na rzecz innych.
Osobiście oceniam Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu jako anime 7/10. Mogło być lepsze, lecz mimo tego obejrzałem je chyba aż trzy razy od premiery, bo zwyczajnie bardzo przyjemnie spędza mi się przy nim czas. Komu mógłbym polecić Otome Game Sekai wa Mob ni Kibishii Sekai desu? Fanom isekai, choć w rzeczywistości, każdy powinien dać mu szansę, bo jest to dość oryginalne i specyficzne anime, więc nigdy nie wiadomo, czy akurat wam się spodoba.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Nozomanu Fushi no Boukensha lub Sword Art Online.