Kanojo, Okarishimasu – recenzja

Kilkanaście dni temu skończyłem oglądać „Dziewczynę do wynajęcia” (Kanojo, Okarishimasu) i jestem pozytywnie zaskoczony. Poczułem się, jakbym oglądał swoją historię (no może poza płaceniem za dziewczynę).

Zwiastun Kanojo Okarishimasu

Głównym bohaterem jest student Kazuya Kinoshita – 20-latek, który mocno przeżywa zerwanie z dziewczyną Mami Nanami. Targające nim emocje zmusiły go do wynajęcia dziewczyny. Okazuje się nią nr.1 wśród początkujących:

Chizuru Ichinose: brązowowłosa piękność, przy której szaleją wszyscy faceci. Randka z nią to ideał. Przekonał się o tym nasz Kazuya. Jednak czytając opinie innych użytkowników dowiedział się, iż u każdego wygląda to tak samo. W złości jako pierwszy wystawia negatywną opinię i odkrywa prawdziwą twarz Ichinose, opiernicza go od góry do dołu, robi mu wyrzuty, że przez niego spadła jej średnia ocen. Sielankę przerywa telefon ze szpitala. Babcia głównego bohatera zasłabła, więc Kazuya wraz ze zdenerwowaną „dziewczyną” udają się na miejsce, aby ją odwiedzić. Pod wpływem impulsu bohater mówi swojej babci, że Chizuru jest jego dziewczyną. I tutaj zaczyna się tzw. Efekt Motyla.

Żeby utrzymać tę całą farsę Kinoshita musi regularnie zaglądać do swojego portfela i wyciągać grubą sumkę na spotkania ze „swoją” dziewczyną. Mimo, że obydwoje wiedzą, że jest to czysty biznes, to główny bohater zaczyna się zakochiwać w aktorce na wynajem; nawet jest gotów ryzykować dla niej swe życie, skacząc z łodzi jej na pomoc. W trakcie opowieści poznajemy jeszcze wiele innych postaci, ale to nie miejsce na ich omówienie. Jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej, to polecam obejrzenie.

W dużym skrócie. Warto przemęczyć się przez pierwsze trzy odcinki. Potem dostajemy ciekawą historię z zaskakującymi zwrotami akcji. Nie mogę się doczekać kolejnych sezonów, polecam.

Bardziej luźna pogadanka niż recenzja z tego wyszła ale mam nadzieję, że miło się to czytało, zbłąkany wędrowcze.
Do zobaczenia wkrótce. (٭°̧̧̧ω°̧̧̧٭)