AnimeCiekawostki i Teorie

Isekai a kultura japońska

Isekai rozumiany jako podróż protagonisty do innego świata połączona z otrzymaniem niezwykłych mocy nie jest nawet jedynie japońskim rozwiązaniem fabularnym. Cechy isekai możemy wszak znaleźć w takich tekstach kultury jak Podróże Guliwera z 1726 roku, legendach o Cú Chulainnie – Serglige Con Culainn z cyklu ulsterskiego czy nawet mitach egipskich opisujących śmierć i odrodzenie Ozyrysa. Możemy przeczytać o protagoniście, który trafia do odległej krainy lub wręcz do innego świata, gdzie jego umiejętności lub posiadana wiedza są niezwykłe i dają mu przewagę w interakcji z ludnością autochtoniczną. Skoro motyw podróży czy przeniesienia się do innego świata jest globalny i niemalże równie stary jak ludzkość, dlaczego podbił japońskie serca akurat w XXI wieku?

Typ idealny isekai

Isekai to gatunek stosunkowo silnie sformalizowany. Często opiera się na schemacie:

  1. wycofany protagonista umiera bądź zostaje przeniesiony w tajemniczych okolicznościach do innego świata;
  2. w trakcie przenosin (lub wkrótce po) spotyka się z pewną potęgą zarządzającą losem czy cyklem reinkarnacji i zostaje obdarzony pewnymi niezwykłymi mocami;
  3. jest wprowadzony w powód swojego powołania, którym ma być dokonanie istotnej zmiany w nowym świecie, często poprzez pokonanie odwiecznego zła lub zmianę zastanego porządku społecznego.

Nowy świat, w którym przychodzi mu działać, stanowi pewną japońską interpretację zachodniej fantastyki zawieszoną między inspirowanym Dungeons and Dragons Record of Lodoss War (pradziadkiem japońskiej high fantasy) a serią gier komputerowych Dragon Quest. Z gier komputerowych – konsolowych jrpg bądź wschodnich, opartych na mechanice grindu, MMO przeniesiona jest też logika świata: poziomy, umiejętności, system magii, sposób organizacji instytucji obecnych w świecie przedstawionym. Źródeł tego gatunku można jednak poszukać dużo głębiej – w samym systemie wartości świata Wschodu.

Zachód – indywidualizm, Wschód – kolektywizm

Społeczeństwa szeroko rozumianego Zachodu mają rys indywidualistyczny; W zachodniej literaturze, prasie i kulturze konflikt jednostka–społeczeństwo najczęściej prezentowany jest z punktu widzenia tej pierwszej. Za wzór często stawia się jednostkę, która przezwycięża ograniczenia społeczeństwa i odnosi sukces pomimo przeciwności, a często też wbrew woli ogółu. Sam sukces często jest przedstawiany i postrzegany właśnie jako efekt działania jednej konkretnej osoby, a nie wielu ludzi czy zespołu. Asertywność, niezależność czy bezpośredniość w komunikacji są postrzegane jako zalety. Bycie w opozycji do społeczeństwa jest trudne, ale często w literaturze i kulturze jest to romantyzowane i nie dyskwalifikuje jednostki jako człowieka. Indywidualizm kładzie nacisk na prawa jednostki, jej tożsamość i niezależność.

Społeczeństwa Wschodu – Japonia, Korea, Chiny – są zdecydowanie bardziej kolektywistyczne od zachodnich. Niektórzy różnicę tę upatrują z wczesnej dominacji kulturalnej Chin: konfucjanizm, jedna z wyznawanych tam religii, kładła szczególny nacisk na współpracę i dobro ogółu. Inni doszukują się jej w specyficznych warunkach rozwoju społeczeństwa – w przypadku Japonii wielowiekowej polityki izolacjonistycznej. Pozytywnie postrzegana jest umiejętność dopasowania się do innych (często kosztem własnego komfortu), współpraca oraz altruizm i bezinteresowność. W dialogu szczególny nacisk kładziony jest na komunikację niebezpośrednią i uniknięcie konfliktu, natomiast przy procesie decyzyjnym interesy grupy uwzględniane są przed interesami jednostki.

Tym samym w społeczeństwie japońskim u jednostki atutami postrzeganymi pozytywnie są chociażby zdolność do samopoświęcenia, czy przydatność dla ogółu. Cechy takie jak indywidualizm, asertywność i niezależność nie są szczególnie premiowane, a nawet w niektórych przypadkach postrzegane są jako wady, które mogą motywować jednostkę do kierowania się przede wszystkim swoim własnym interesem kosztem grupy. Co więcej, jednostki funkcjonujące w obrębie kultur kolektywistycznych definiują siebie poprzez swoją relację względem innych (jako członka rodziny, grupy, społeczności itd.).

Dla porównania osoby wywodzące się z kultur indywidualistycznych przejawiają tendencję do opisywania siebie poprzez jednostkowe cechy charakteru: jestem mądry, mam dobre poczucie humoru. Natomiast ci z kultur kolektywistycznych opisują siebie poprzez kontekst społeczności oraz pełnionych ról społecznych: jestem rodzicem, przyjacielem, urzędnikiem, żołnierzem. Relacje międzyludzkie w kulturach kolektywistycznych uchodzą za zdecydowanie bardziej stabilne, choć to też ma swoją cenę. W kulturze kolektywistycznej trudniej jest zbudować relację z nowymi ludźmi, większość osób ze swojego kręgu znajomych poznaje się poprzez rodzinę, szkołę lub pracę.

… i ogromna presja

Wszystko to prowadzi do zachowań wycofanych, w których człowiek ukrywa swoje prawdziwe emocje i pragnienia, aby nie narazić się i nie działać wbrew grupie. Co więcej, rys kolektywistyczny w kulturze japońskiej powoduje powstanie specyficznej atmosfery, w której jednostka przez całe swoje życie ma wrażenie bycia obserwowanym przez społeczeństwo. W dodatku to samo społeczeństwo ma wobec niej wyjątkowo duże oczekiwania i zobowiązania – liczy, że będzie produktywnym jego członkiem oraz że będzie poświęcać prywatny komfort w imię ogólnego dobra. Wielu nie jest w stanie sprostać tak postawionym standardom, szczególnie osoby, które swoim zachowaniem, zainteresowaniami czy stylem życia odbiegają od przyjętej w społeczeństwie japońskim normy.

Z jednej strony wywołuje to w jednostce stres, poczucie winy, wrażenie niedopasowania czy bycia „człowiekiem nieudanym”, z drugiej skutecznie prowadzi do alienacji, często w formie samoalienacji, gdzie jednostka wycofuje się z życia społecznego pod wpływem poczucia winy, wstydu i niedopasowania. Powoduje to chęć ucieczki, zniknięcia, przeniesienia się w inne miejsce. W kulturze japońskiej istnieje fenomen hikikomori – jednostek, które ze względu na presję społeczeństwa, kulturę, własne lęki i frustracje świadomie wycofują się z życia społecznego, zamykając się we własnym domu bądź pokoju i licząc jedynie na sieć bezpieczeństwa zapewnianą przez najbliższą rodzinę. I właśnie tu wkracza isekai.

Obietnica lepszego świata

W pewnym sensie popularność isekai jest wyrazem problemów nękających społeczeństwo japońskie. Ustandaryzowana historia jednostki, która dzięki nabytym mocom może stać się produktywnym członkiem nowego, zrozumiałego (bo opartego na mechanikach z gier) społeczeństwa jest pewną formą eskapizmu – ucieczki od codzienności, często związanej z wyrabianiem wyżyłowanych norm szkolnych, zawodowych, czy rodzinnych. Potencjalny odbiorca treści isekai otrzymuje fantazję, która niesie z sobą obietnicę lepszego świata, w którym, tak jak protagonista, mógłby się odnaleźć i w końcu zostać docenionym za to, kim jest, bez ciągłej presji.

Czy jednak isekai to jedynie pewne power fantasy, które ma dostarczać lekko strawnego eskapizmu każdemu, kto pragnie mentalnie wyrwać się z okowów krępującego nieustannie patrzącego społeczeństwa? Czy może jednak fakt otrzymania niezwykłych mocy przez słabego protagonistę jest w rzeczywistości osadzony głębiej w kulturze japońskiej? Odpowiedź w następnym tekście.

Michał Spurgiasz

doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie nauki o kulturze i religii. Wieloletni fan japońskiej popkultury i wszystkich rzeczy dziwnych.

4 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments