Detroit Metal City — zgwałćmy świat muzyką
![Detroit Metal City](https://cdn.myanimelist.net/images/anime/12/11225l.jpg)
Detroit Metal City nazywane skrótowo DMC (nie mylić z Devil May Cry), jest bardzo specyficznym anime, które obrosło już pewnym kultem. Otóż jest to anime o zespole grającym death metal w Japonii, które przypomina trochę Bocchi The Rock. W jaki sposób? Jest to absurdalna komedia o zespole muzycznym od oglądania której można się zwijać na podłodze. Zapraszam na recenzję.
Fabuła
Detroit Metal City jest dwunastoodcinkową serią OVA składająca się z odcinków trwających zaledwie 13 minut. Długość ta spowodowana jest tym, że DMC to ostra komedia, która próbuje cię zadusić ukazywanym na ekranie absurdem i zacnymi utworami. Protagonista nie próbuje nic osiągnąć w życiu prócz zaprzestania swej kariery death metalowca.
To jednak jest wręcz niemożliwe, bo jest związany kontraktem i przy okazji obawia się, by jego tożsamość nie wyszła na jaw. Przez cały sezon obserwujemy, jak protagonista jest poniekąd zmuszany do rozmaitych absurdalnych zachowań i odgrywania koncertów, na których zbierają się ogromne ilości fanów.
![Detroit Metal City](https://strefaanime.pl/wp-content/uploads/2024/03/Detroit1-optimized.png)
Postacie
Protagonistą Detroit Metal City jest Johannes Krauser II nazywany przez fanów synem lub inkarnacją szatana, który zgwałci cały świat i doprowadzi go do piekła. Przewodzi on grupie death metalowej Detroit Metal City i na oczach widzów zachowuje się jak połączenie Nergala, Marilyn Mansona i nafaszerowanego narkotykami chihuahua. Towarzyszą mu Camus i Alexander Jagi, którzy mają podobne odpały na scenie. Jednakże to wszystko to tylko pozory, bo Krauser jest w rzeczywistości bardzo miłym i uczuciowym chłopakiem kochającym wesołą muzykę popową o imieniu Souchi Negishi.
W wyniku dziwnych wyborów i przewrotnego losu musi odgrywać rolę Krausera, który nie zawaha się podejść do małej dziewczynki, zgwałcić jej psa i nasrać na jej głowę wołając o rewolucji obyczajów. Z tego względu Krauser nienawidzi sam siebie i nie może nikomu powiedzieć, czym się zajmuje w życiu. Sytuacji nie poprawia stara znajoma imieniem Yuri Aikawa, która również kocha popowe piosenki i znajduje wspólny język z protagonistą, lecz nienawidzi Krausera i death metalu. Jak łatwo się domyślić, życie Krausera jeszcze bardziej się komplikuje i jest przepełnione absurdami, których często nie jest nawet autorem.
Podobnie jak w Bocchi The Rock czy BECK to właśnie postacie niosą to anime na plecach i to dla nich je oglądamy. Jeśli więc nie pokochacie Krausera po pierwszym odcinku, to jest duża szansa, że anime wam się nie spodoba.
![Detroit Metal City](https://strefaanime.pl/wp-content/uploads/2024/03/Detroit3-optimized.png)
Oprawa audiowizualna
Detroit Metal City wyszło w 2008 roku, dlatego może wydawać się dla niektórych starym z wyglądu tytułem, zwłaszcza z powodu nietypowej kreski, lecz moim zdaniem wciąż wygląda dobrze i oryginalnie. Nie jest to jednak tytuł wyglądający ładnie, kolorowo czy uroczo, a tytuł o bardziej realistycznym wyglądzie, który, podobnie jak w Bocchi The Rock, lubi dawać zwariowane wizualnie sceny. Ponadto sami protagoniści po założeniu make-upu wyglądają po prostu kapitalnie.
Udźwiękowienie stoi jednak na bardzo wysokim poziomie, a piosenki Krausera powalają. O ile nigdy nie byłem wielkim fanem death metalu, to utwór, od którego zaczyna się całe anime, jest po prostu wybitny.
![Detroit Metal City](https://strefaanime.pl/wp-content/uploads/2024/03/Detroit4-optimized.png)
Podsumowanie
Jak można oczekiwać, Detroit Metal City nie jest tytułem dla każdego. To absurdalna, surrealistyczna i wulgarna komedia, którą momentami można porównać do Gintamy. Nie jest to humor dla każdego, choć w moim przypadku był wyjątkowo trafny. Oczywiście, nie jest to tytuł dla młodych osób, choć licealistom z pewnością się spodoba, a przynajmniej części. Do anime trzeba też podchodzić z dystansem, bo jest to zwyczajny absurd.
Osobiście oceniam Detroit Metal City jako tytuł 8/10 i byłem niezwykle zadowolony z seansu. Krótkość odcinków zapewne sporo w tym pomaga, gdyż anime ma charakter epizodyczny i ponad dwudziestominutowe odcinki mogłyby nie być tak przyjemne do oglądania.
Komu mógłbym polecić Detroit Metal City? Osobom dorosłym lubiących surrealizm oraz młodzieży licealnej, lecz z pewnością nie dzieciom, gdyż w anime nieustannie przewijają się żarty seksualne, w tym gwałty. Z tego względu często określa się ten tytuł jako jedno z najbardziej kontrowersyjnych anime w historii.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Pui Pui Molcar lub Kaguya-sama wa Kokurasetei.