Chrno Crusade — specyficzny shounen?

Chrno Crusade to anime z 2003 od sławnego niegdyś studia GONZO, będące pod wieloma względami typowym shounenem, a jednocześnie czymś więcej. Czym dokładnie? Zakończoną historią z interesującą fabułą, która pomimo oklepanych schematów zmierza do zaskakującego końca. Czy jednak pomimo upływu ponad 20 lat tytuł ten jest wciąż wart oglądania? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

Fabuła

Istnieje Ziemia, istnieje Bóg, a także istnieje piekło i żyjące tam diabły. Czasem ludzie w wyniku swych działań przyzywają diabły lub spotykają je przypadkiem, zostając przez nich opętani. Zadaniem chrześcijańskich duchownych jest eliminowanie tego zagrożenia i ratowanie ludzi, by mogli dostąpić zbawienia. Zakon Magdalenek jest właśnie jednym z nich i skupia się przede wszystkim na eliminowaniu zła. W przypadku filii, której losy śledzimy w anime, mamy do czynienia z Nowym Jorkiem z 1928 roku.

Nasza protagonistka jest zakonnicą z tego zakonu i ma za pomocnika młodo wyglądającego diabła, co spotyka się często z negatywnym odbiorem innych osób w zakonie. Ta nietypowa dwójka została związana ze sobą przez tragedię z przeszłości, a teraz prowadzą swoistą krucjatę przeciwko złu w poszukiwaniu pewnego konkretnego diabła. W trakcie swej podróży spotykają wielu przyjaciół i wrogów, lecz czy dzięki własnej sile i przyjaźni uda im się zwyciężyć ze złem?

Brzmi oklepanie? Na pierwszy rzut oka tak, lecz poniekąd dzieje się tak z powodu minięcia ponad 20 lat od premiery tego tytułu. Po tak długim czasie oczywiste jest, że powstanie wiele bardzo podobnych fabularnie produkcji. Ponadto, jak już wcześniej wspomniałem, anime ma sporo twistów, które odróżnia je od typowych shounenów.

Postacie

Protagonistką Chrno Crusade jest zakonnica Rosette Christopher służąca jako siostra w Zakonie Magdalenek. Jest agresywna, złośliwa, leniwa, żarłoczna, narwana i posiada wysokie poczucie sprawiedliwości. Pracuje wspólnie z diabłem imieniem Chrono (Chrno), który chodzi wiecznie smutny i jest do niej bardzo przywiązany.

Oboje znają się od dawna, kiedy to żyli razem jako przyjaciele, lecz pewnego razu ich spokój zakłócił potężny diabeł Aion, który oderwał Chrono jego rogi i porwał brata Rosette, Joshuę, doprowadzając także do wielkiej tragedii w ich rodzimej miejscowości. Teraz ich głównym celem jest uratowanie Joshuy i zniszczenie Aiona. W trakcie trwania anime spotykamy również inne ciekawe postacie, jednak całą fabułę napędzają Rosette i Chrono, którzy świetnie się uzupełniają. Postać Aiona również jest bardzo ciekawa, choć zawiera w sobie wiele stereotypów.

Oprawa audiowizualna

Chrno Crusade jest anime liczącym ponad 20 lat, a co za tym idzie, niektórych może kuć w oczy. Jednakże, moim zdaniem, zestarzało się dobrze i niemalże nie uświadczymy tam nic, co mogłoby być naprawdę brzydkie. Należy mieć jednak na uwadze, że niektóre wersje potrafią mieć momenty wyglądające na dziwnie wyblakłe, jak widać na powyższym screenie w wersji, rzekomo, full HD. Na pochwałę zasługują aktorzy głosowi oraz ogólnie udźwiękowienie. Co prawda nie jest to wybitny poziom i momentami trafiały się fragmenty, które określiłbym jako średnie, to jako całokształt aspekt audiowizualny prezentuje się dobrze.

Podsumowanie

Chrno Crusade to dobry tytuł, który przyzwoicie się zestarzał. Oglądając go dziś, nie widzimy wielkich wodotrysków audiowizualnych na miarę Kimetsu no Yaiba czy Jujutsu Kaisen, lecz pod względem fabuły poziom jest bardzo podobny. Jest to dobry shounen, który nie jest specjalnie rozciągnięty, gdyż tytułowa krucjata trwa tylko 26 odcinków, a nie mniej więcej setkę, jak w nowszych dziełach.

Osobiście oceniam Chrno Crusade jako tytuł 7/10 i o ile nie jest to coś wybitnego, to jest to przyjemny tytuł do obejrzenia w wolnej chwili. Z pewnością każda osoba, będąca fanem shounenów, może bawić się przy tym dobrze, choć widzowie nieprzepadający za tym gatunkiem mogą się nudzić. Jest to tytuł dobry zarówno dla młodzieży, jak i dorosłych, gdyż druga połowa kładzie mocny nacisk na elementy filozoficzne, które mnie osobiście zainteresowały.

Polecam moje inne recenzje, przykładowo Boku no Hero Academia lub Dr. Stone.