Tsuru 2023 miesiąc później oczyma TheMrEmperrora
Minął miesiąc od zakończenia tegorocznej edycji festiwalu Tsuru w Rybniku, na którym to gościłem wraz z innymi osobami z naszego portalu. W odróżnieniu od mojego złośliwego towarzystwa postanowiłem skupić się na dwudniowym obserwowaniu stoisk, cosplayerów oraz ogólnego nastroju i klimatu panującego na festiwalu. Z tego względu w moim wywodzie na temat Tsuru nie znajdziecie informacji o prelekcjach czy konkursach, gdyż obecny byłem tylko na konkursie cosplay. Osoby zaciekawione tymi elementami zapraszam do sprawdzenia pozostałych opinii na naszym portalu: Magnus o Wyspie One Piece i wrażenia Iksemte o konwencie.
Klimat
Konwent Tsuru miał miejsce w rybnickim ZST, dzięki czemu jego powierzchnia była dość duża. Pozwoliło to pomieścić sporą liczbę odwiedzających, których szczególnie dużo było w pierwszy dzień, a dokładniej do wieczora, kiedy to zauważałem mniejsze tłumy. Przez cały czas mojego pobytu nie byłem świadkiem ani jednego nieodpowiedniego zachowania, w tym kłótni czy czegoś, co wymagałoby interwencji ochrony.
Pomimo obecności dość sporego tłumu, nie panował szczególnie duży hałas, co pozwalało łatwo skupić się na sobie i czerpaniu przyjemności z konwentu. Na dużą pochwałę zasługują osoby zasiadające przy stoiskach i obsługa kafejek, którzy byli bardzo przyjaźni i nie czuć było od nich ani niechęci, ani wymuszonego zachowania. Co prawda zapewne mogłem lekko terroryzować chłopaka od przypinek, gdyż widząc mnie, odczuwał widoczne pragnienie mordu, lecz to nic wielkiego.
Stoiska
O ile nie pamiętam dokładnej liczby stoisk na tegorocznym Tsuru, bo ich nie liczyłem, to zajmowały one trzy piętra budynku. Większość znajdowała się na pierwszym i drugim piętrze, a tylko nieliczne na parterze. Pierwsze i drugie piętro posiadały głównie stoiska z gadżetami i żywnością, a na parterze widziałem rozmaite towary, w tym stoisko sprzedające książkę naukową o Harajuku. Kupiłem jeden egzemplarz, choć było to trudne, bo właścicielska stoiska była nieobecna przez wiele godzin, dając się pochłonąć konwentowi.
Z tego co zauważyłem, to większość osób krążyła na pierwszym piętrze, co zupełnie mnie nie dziwi. Tam odbywała się loteria, sprzedawano większość mystery boxów, rozstawione były kubki, znajdowało się stanowisko gry planszowej Zew Cthulhu oraz różnorodne pluszaki, podczas gdy piętro wyżej zdominowały figurki, breloczki, świece zapachowe i żywność. Przy każdym stoisku znajdowało się zawsze wiele osób, które oglądały i kupowały oferowane tam dobra. Sam dość sporo zakupiłem, w tym jednego mystery boxa, który okazał się strzałem w dziesiątkę, jak również jakieś pięćdziesiąt przypinek z losów, ale mniejsza o to. Wśród największych rzeczy, jakie można było zakupić na pierwszym piętrze, znajdowały się duże pluszaki oraz dakimakury.
Wśród ciekawszych stoisk, przy których się na dłużej zatrzymałem (pomijając hazard), znajdziemy stoisko z herbatą, wśród których sprzedawano rozmaite mieszanki, chociażby herbatę papieżową zatytułowaną 21:37, którą oczywiście zakupiłem. Znalazły się dwa lub trzy stoiska ze świecami zapachowymi, w tym jedno, które widzimy powyżej najbliżej kamery. Jak widać, zyskało szczególną uwagę rozmaitych demonów 😉
Nie zabrakło stanowisk z yuri i yaoi, jak również wszelkich rodzimych wyrobów jak obrazki w słowiańskim klimacie. Ciekawe było stanowisko „Smocze Łapy” sprzedające ruchome figurki smoków. Owe figurki były bardzo interesujące i myślałem, czy by jednej nie kupić, lecz stwierdziłem, że były troszkę za wysokie ceny jak na mój gust. Co się jednak dziwić? Tsuru jak każdy konwent oferował dość wysokie ceny u niektórych ze swoich wystawców.
Na drugim piętrze sprzedawano też śnieżne kule, które jakiś czas obserwowałem. Było to chyba jedno z nielicznych stoisk, gdzie nie było bardzo dużych tłumów. Poniekąd może to być jednak spowodowane tym, że naprzeciwko było wielkie stoisko z figurkami, a kawałek dalej stoisko z ładnymi akrylowymi brelokami i mangami, głównie od Studia JG. Oczywiście nie zabrakło też stoiska z damskimi bibelotami, których nawet nie potrafię dokładnie nazwać, a moje wyobrażenie biżuterii jest zupełnie inne, więc nie ośmielę się ich tak określić.
Jak na przyzwoity konwent wypada, na Tsuru nie zabrakło maid cafe, gdzie można było sobie usiąść i zjeść coś dobrego. W tym wypadku były to azjatyckie dania, które chyba wywodziły się z Korei, lecz tak naprawdę nie jestem tego pewien. Z pewnością było curry i jedzony przeze mnie makaron z kurczakiem i warzywami, ale nie jestem specjalistą od dań azjatyckich. Prócz maid cafe znalazła się jeszcze druga kafejka z ciastami i zupkami, jak również kilka stoisk z pakowaną żywnością: mochi, napojami, cukierkami i innymi słodyczami. Kilka stoisk było jeszcze blisko sali gimnastycznej, gdzie krążyli cosplayerzy. Sprzedawano tam płyty i jakieś przedmioty, których niestety zbytnio nie pamiętam.
Cosplay
Ach, cosplay, cosplay, czy ciebie mogło tu zabraknąć? No nie! Tsuru to konwent dla fanów mangi i anime. Gdyby nie było cosplayerów, to wściekli fani pewnie podpaliliby budynek. Na całe szczęście, cosplayerów były dziesiątki, choć tylko część z nich widzieliśmy potem na konkursie. Tak jak zawsze, jedni mieli mało ciekawe kostiumy, podczas gdy inni zmierzali na wyżyny zajebistości, posiadając bardzo dobre przebrania.
Osobiście byłem zachwycony niektórymi osobami, które spotkałem przypadkowo na korytarzu, a które potem nie zjawiły się na konkursie jako uczestnicy. Na wielką pochwałę zasługuje Chainsaw Man, Daki, Megumin, dwójka dość specyficznych „techno samurajów” z nieznanego mi dzieła kultury na zdjęciu poniżej oraz liczne osoby z bronią, które zdawały się planować coś więcej…
Jeśli chodzi o konkurs Cosplay, to widziałem występy wszystkich uczestników, choć musiałem wyjść, zanim ogłoszono zwycięzcę. Z tego powodu nie mam pojęcia, kto wygrał, choć trzymałem kciuki za Daki. Spośród występujących znalazły się osoby, którym chętnie biłem brawa za dobre wystąpienie i wygląd, chociaż wiele cosplayów osobiście nie przypadło mi do gustu. Nie będę oczywiście wspominał kto, a że nie jestem wielkim fanem cosplay, to moje zdanie nie ma tu większego znaczenia. Muszę jednak zaznaczyć, że o ile pochwalam osoby, które decydują się uprawiać cosplay, to osobiście czerpię przyjemność z oglądania tylko tych osób, które mają bardzo dobrze dopracowany strój. Przykładowo wspominany przeze mnie Chainsaw Man.
Podsumowanie
Festiwal Tsuru 2023 oceniam bardzo pozytywnie. Cieszę się, że tam pojechałem, choć nie byłem pewien, czego dokładnie oczekiwać, gdyż była to pierwsza edycja tego konkretnego konwentu, na którym wizytowałem. Atmosfera była przyjemna, widziałem wiele dobrych cosplayerów, zakupiłem rozmaite pierdoły z różnych stoisk, jak również, co najważniejsze, dobrze się bawiłem. Na konwencie obecnych było dużo osób, w tym przynajmniej kilka zza granicy. Widziałem osoby młodsze i starsze, rodziców z dziećmi oraz wiele, wiele innych indywiduów, które połączyła jedna rzecz: miłość do azjatyckiej popkultury z naciskiem na mangę i anime.
Cieszy mnie, że tegoroczna edycja wypadła tak dobrze i mam nadzieję, że kolejne będą równie udane. Istnieje bardzo duża szansa, że zdecyduję się uczestniczyć w kolejnych edycjach, gdyż nie widziałem tam nic, co mogłoby mnie jakoś szczególnie zrazić, być może prócz tematyki prelekcji, spośród których nie znalazłem nic, co by mnie interesowało. Jest to o tyle smutne, że na większości wizytowanych przeze mnie konwentów to właśnie tam przesiadywałem, mając mało kiedy okienka na buszowanie po stoiskach. Na koniec chciałbym pozdrowić organizatorów, wystawców i wszystkie osoby, które brały udział w tym konwencie. Do zobaczenia w przyszłości 🙂