Naruto — anime z dzieciństwa
Dla osób urodzonych na przełomie XX i XXI wieku słynne anime Naruto kojarzy się jako jeden z tytułów oglądanych w dzieciństwie. Aktualnie Naruto wraz ze swoimi kontynuacjami stał się jednym z najbardziej rozpoznawanych anime na świecie. Jest on tasiemcem, którego można uważać za jednego z następców popularnych na całym świecie starych tasiemców z poprzedniego wieku jak Dragon Ball czy Yuu☆Yuu☆Hakusho.
Naruto z pewnością można uznać również za jeden z najbardziej wpływowych na kulturę tytułów z tego wieku. Anime doczekało się pewnego rodzaju kultu w niektórych grupach, lecz czy oznacza to, że patrząc na to anime dziś, możemy je uznać za dobre? Czy Naruto jest czymś, co mogłoby zainteresować nowszych widzów oraz jest warte oglądania pomimo posiadania 220 odcinków w pierwszym sezonie? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Naruto to anime dziejące się w fikcyjnym świecie wzorowanym na kulturze japońskiej. W świecie tym powszechny jest zawód ninjy – ludzi podejmujących się licznych zadań od znalezienia zaginionego kota do zabójstw na zlecenie.
W poszczególnych krajach powstały mające ponad stulecie wielkie wioski będące de facto ufortyfikowanymi ukrytymi miastami. W owych miastach właściwie każdy mieszkaniec zostaje ninja i służy stojącemu na szczycie wioski władcy, który jest znany jako najwspanialszy ninja w wiosce. W przypadku Konohy (Wioski Ukrytego Liścia), owym władcą jest Hokage.
Naruto przedstawia nam ten świat z punktu widzenia grupy dzieci, które kończą naukę w akademii ninja. Obserwujemy ich dorastanie oraz pracę na rzecz wioski, lecz… anime niestety błyskawicznie porzuca obiecującą fabułę i oryginalność na rzecz bycia komedią shounen podobną bardzo do Dragon Balla. Jest to dla mnie osobiście duża wada, gdyż po pierwszych kilku dobrych ARC’ach anime coraz bardziej idzie w owym złym kierunku.
Pierwsze ARC’i posiadają dość poważny klimat, przedstawiają brutalny świat, w którym śmierć dzieci jest czymś normalnym, a przedstawiony jako jeden z pierwszych antagonistów zbiegły ninja jest brutalną i posiadającą niezwykłą głębię osobą, która pokazuje terror tego świata. Niestety jak już mówiłem, szybko to zanika na rzecz widowiskowych walk idących w stronę starych shounenów. Należy tu jednak zaznaczyć, że dopiero w drugim sezonie elementy te stają się bardzo widoczne i szkodliwe dla fabuły.
Pierwszy sezon Naruto, o ile z czasem odchodzi coraz bardziej od swych korzeni, to jest dość spójny i logiczny. O ile moc przyjaźni jest obecna, to zdaje się być znikoma i większość walk bohaterzy wygrywają za sprawą szczęścia. Mimo to poszczególne wątki są dość interesujące, chociaż w przypadku fillerów nastąpił spadek jakości powodujący, że jakiś czas po seansie już się większości z nich nie pamięta, podczas gdy ARC’i występujące w mandze pamięta się nawet dekadę po seansie.
Postacie
Protagonistą Naruto jest młody ninja Uzumaki Naruto, który jest sierotą i najgorszym uczniem w akademii. Naruto jest powszechnie potępiany i nienawidzony przez mieszkańców z powodu zapieczętowania w nim niedługo po urodzeniu przerażającego potwora, Dziewięcioogoniastego Lisa, który zaatakował wioskę kilkanaście lat wcześniej i wymordował ogromną liczbę mieszkańców. Mimo że Naruto również stracił wtedy rodziców, to z winy zapieczętowania w nim potwora przez Czwartego Hokage, stał się kozłem ofiarnym wioski. Sytuacji nie poprawia fakt, że Naruto nie wie, że ma w sobie tego potwora, gdyż wiedzą o tym tylko dorośli, którym nie wolno o tym rozmawiać.
Naruto z powodu swego traktowania postanawia stać się obiektem drwin zamiast nienawiści, chociaż jego prawdziwym celem jest zostanie Hokage, by pokazać mieszkańcom wioski, że nie mogą dłużej patrzeć na niego z góry. Jest on chłopakiem, który bardzo się stara, mimo dość dziecinnego zachowania, co niektóre osoby doceniają, lecz większość mieszkańców patrzy na niego jak na kłopotliwego dzieciaka. Naruto oczywiście udaje się zostać się ninja i rozpoczyna swą długą i ciężką podróż w celu stania się najlepszym ninja w wiosce.
Prócz Naruto poznajemy wielu innych ninja z Konohy, wśród których najważniejsi są jego koledzy z klasy. Najbardziej istotne osoby to z pewnością Sakura i Sasuke, którzy stają się członkami drużyny Naruto. Sasuke jest rywalem Naruto i kimś, kogo ten nie cierpi, podczas gdy Sakura to bezużyteczna postać, w której podkochuje się Naruto, mimo tego, iż Sakura podkochuje się w Sasuke, który kocha tylko siebie mimo licznych fanowskich historii łączących go z Naruto. Prócz tej dwójki warto wymienić też Kakashiego, który jest opiekunem ich drużyny oraz postacie takie jak: Hinata, Shikamaru czy Rock Lee, którzy przewijają się przez całe anime i posiadają sporą popularność.
Osobiście uważam, że postacie w tym anime są zrobione dość ciekawie, mimo że bazują na przeżuwanych do bólu schematach. Niestety, mimo że przyjemnie ogląda się przygody naszej głównej drużyny, to czasem postacie bywają dość irytujące. Czy to głupie zachowanie Naruto, simpowanie Sakury do Sasuke, czy okazjonalne debilne akcje niektórych postaci pobocznych potrafią część widzów mocno irytować. W moim przypadku było to tolerowane i nie przeszkadzało mi w odbiorze anime, mimo że Sakura bardzo często znajdowała się na granicy tolerancji.
Oprawa audiowizualna
Naruto ma dość interesującą kreskę, która jednak może dziś być uważana przez wielu jako coś przestarzałego. Nie chciałbym oczywiście, by zaszło tu nieporozumienie. Kreska jest ładna i mi się podobała, lecz wiem, że wiele osób może być lekko zrażona przez jej specyficzny wygląd. Dużym plusem może być jednak brak CGI, które nie występuje w tym anime i sprawia, że anime wygląda bardzo dobrze (a przynajmniej ja go nie zauważyłem).
Szczególnie dobrze wyglądają tu dwa elementy. Pierwszym są unikalne wyglądy postaci, które sprawiają, że każda ważna postać będzie przez nas skutecznie zapamiętana. Drugim są jutsu używane przez ninja. Wiele z nich prezentuje się fenomenalnie z powodu dbałości o szczegółowe narysowanie walk przy ich użyciu. Pod tym względem pierwszy sezon Naruto prezentuje się o wiele lepiej niż jego kontynuacje.
W przypadku udźwiękowienia występuje pewien problem. Otóż udźwiękowienie jest bardzo dobre, dotyczy to dźwięków, głosów postaci oraz poszczególnych utworów, lecz w niektórych przypadkach wiele zależy od gustów widza. W moim przypadku dużo openingów nie bardzo mi podeszło do gustu, podobnie jak endingi z powodu użycia muzyki, która była moim zdaniem nieodpowiednia do tego anime. Nadrabiały to jednak niektóre utwory lecące podczas walk, szczególnie te z wykorzystaniem cykad, które były dla mnie fenomenalne.
Podsumowanie
Naruto jest dość problematycznym tytułem do recenzowania. Powodem tego jest to, że bardzo lubię ten tytuł i przyjemnie mi się go oglądało, lecz posiadał on elementy, które nie podchodziły mi do gustu. Należą do nich niektóre openingi, w tym pierwszy, parę postaci (chociażby Sakura), fillery zajmujące praktycznie całą drugą połową anime, a także niektóre wybory fabularne.
Z całą pewnością można też powiedzieć, że Naruto jest ciężkie do oglądania z powodu ilości odcinków oraz tego, iż kontynuacja praktycznie niszczy świat ukazany nam w pierwszym sezonie, a także posiada znacznie niższy poziom od poprzednika, co może być dodatkowym elementem zniechęcającym do seansu pierwszego sezonu. O ile ja oglądałem kontynuację podczas emisji od dość niewielkich ilości wyemitowanych już odcinków, to dla nowych widzów rozpoczynanie seansu anime mającego 720 odcinków może być czymś absurdalnym, szczególnie ze względu na reputację tego tytułu.
Naruto z pewnością można określić jako anime mające duży wpływ na kulturę, posiadające swego czasu ogromny fandom i popularność. Dziś czas świetności tego tytułu już dawno przeminął, przez co stało się mniej zachęcające do oglądania. Nie zmienia to jednak faktu, że jako jedno z najbardziej znanych anime w historii powinno być czymś, czemu nowy widz mógłby dać szansę.
Osobiście oceniłem Naruto jako anime 8/10. Ocena była utrudniona z powodu wspomnianych fillerów, lecz bardzo się cieszę, że Naruto jest odrębnym sezonem od Naruto Shippudden, gdyż działa to na korzyść tego sezonu.
Naruto mógłbym polecić głównie osobom, które lubią długie tytuły zwane tasiemcami (tytuły ponad 100 odcinków), jak Bleach, One Piece czy Boku no Hero Academia. Ponadto tytuł ten powinien zainteresować osoby lubiące starsze pozycje oraz shouneny skupiające się głównie na walkach z wrogami. Naruto posiada co prawda wiele przeżutych do bólu schematów, lecz nie powinno być to wielkim problemem, gdyż niektóre z nich nie były tak popularne podczas emisji tego tytułu, jak teraz.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Mairimashita! Iruma-kun czy Itai no wa Iya nano de Bougyoryoku ni Kyokufuri Shitai to Omoimasu.