AnimeRecenzje

Tatakae!! Iczer-1 – zapomniany klasyk

Iczer-1

Tatakae!! Iczer-1 to posiadające trzy odcinki OVA wychodzące w latach 1985-1987. Dziś tytuł ten jest dość zapomniany i nie kojarzy się raczej wielu osobom, szczególnie w Polsce, lecz z pewnością wyróżnia się na tle wychodzących w tamtym okresie tytułów. Iczer-1 jest również początkiem franczyzy, na którą składają się dwie kolejne serie OVA, niestety niedorównujące moim zdaniem pierwszej części.

Iczer-1 to tytuł z gatunku horror, sci-fi, ecchi, shoujo-ai oraz mecha cechujący się dużą ilością nagości. Ten fakt może wiele osób odrzucić, więc uznałem, że dobrze jest o nim wspomnieć już na samym początku. O ile w latach 80. XX wieku Iczer-1 z pewnością był tytułem wartym obejrzenia, to czy po 35 latach dalej można go uznać za coś dobrego? O tym postaram się odpowiedzieć w poniższej recenzji.

Fabuła

Iczer-1 jest tytułem z jednej strony dość prostym pod względem fabularnym, a z drugiej dość satysfakcjonującym. Z jakiegoś powodu są dwa warianty tego tytułu: 3 odcinkowe OVA i wersja zbita w jeden film. Wariant drugi posiada parę dodatkowych minut prologu, które mogą nie występować w OVA lub pojawiają się później (nie sprawdzałem). W filmie zapoznajemy się z lecącym przez przestrzeń kosmiczną statkiem zamieszkanym przez same kobiety rasy Cthulhu, które po zniszczeniu ich ojczystej planety przemierzają wszechświat w poszukiwaniu nowego domu. Dochodzi do spotkania Cthulhu z nieznaną potężną istotą zwaną Big Gold, który oferuje spełnienie ich życzenia.

Cthulhu pod dowództwem Big Gold ruszają w kierunku Ziemi, która ma zostać ich nowym domem. Na planetę wysłane zostają również pasożyty, które pożerają umysły ludzi i przejmują kontrole nad ich ciałami, mutując je i stając się przerażającymi potworami. Ludzkość nie mogła przewidzieć, że przyjdzie zmierzyć jej się z potężnym wrogiem, z którym nie ma najmniejszych szans. Jest jednak nadzieja, która może ocalić świat. Jest nią miejscowa dziewczyna oraz tajemnicza kobieta, która przybyła na Ziemię z kosmosu i zabija potwory, które z jakiegoś powodu obrały biedną licealistkę za swój cel.

Iczer-1

Postacie

Iczer-1 posiada kilka ważnych postaci, głównie wśród antagonistów, lecz w pierwszej kolejności należy wspomnieć o dwóch głównych bohaterkach. Pierwszą jest Iczer 1, tajemnicza blond-włosa piękność, która przybyła z kosmosu i morduje potwory wysłane przez Cthulhu. Jest niesamowicie silna i różni się drastycznie od wszelkich istot żywych. Posiada tylko dwa cele: ochronić dziewczynę będącą drugą bohaterkę oraz zniszczyć Big Gold. Jest silna, piękna, tajemnicza oraz dość bezpośrednia, przez co początkowo można jej nie lubić, gdy nie wie się, co dokładnie myśli.

Drugą bohaterką jest licealista imieniem Nagisa. Żyje ona spokojnym życiem, dopóki pewnego razu nie spotyka Iczer 1, która chroni ją bez wyjawienia jej, o co chodzi. Sytuacji nie pomagają ataki potworów, które wyglądają, jakby pochodziły z jej najgorszych koszmarów. Obie dziewczyny zdają się być swoimi przeciwieństwami. Szczególnie problematyczna jest Nagisa, która nie chce walczyć, boi się, a jednak jest w pewnym sensie wykorzystywana przez Iczer 1, która potrzebuje jej w celu pokonania Big Gold.

Iczer-1

Oprawa audiowizualna

Iczer-1 posiada wyjątkowo dobrze wykonaną oprawę audiowizualną. Kreska prezentuje się przepięknie, szczególnie w przypadku wydań w wysokiej jakości. Nie byłoby przesadą powiedzieć, że Iczer-1 może być jednym z najlepszych pod względem wizualnym anime w latach 80. XX wieku, a może nawet na przestrzeni całego poprzedniego stulecia. Postacie, przedmioty oraz tła są po prostu fenomenalne i nie mogę im nic zarzucić.

Podobnie wygląda sytuacja z udźwiękowieniem, które prezentuje się wyśmienicie. Głosy postaci są bardzo dobrze dobrane, dźwięki są bardzo naturalne, a muzyka pomaga budować świetny klimat. Anime było tak dobre pod względem audiowizualnym, że oglądałem je w skupieniu bez przerwy, gdyż nie mogłem się oderwać od zawartości. Bez wątpienia oprawa audiowizualna jest największą zaletą tego anime.

Iczer-1

Podsumowanie

Iczer-1 to bardzo dobrze wykonane anime o wspaniałej oprawie audiowizualnej oraz dość ciekawej historii. Co prawda dziś znamy wiele tytułów o takim schemacie, ale w 1985 roku nie było to coś bardzo innowacyjnego. Iczer-1 ma już swoje lata, lecz z pewnością stoi wysoko pod względem fabularnym w porównaniu do części współczesnych tytułów. Największym problemem w przypadku tego anime może być to, że są to zaledwie 3 odcinki i trwają łącznie mniej więcej 90 minut, a seria posiada potencjał na przynajmniej 12 odcinków.

Podczas seansu Iczer-1 nie mogłem oprzeć się także wrażeniu, że anime to mogło natchnąć wiele innych tytułów, w tym Neon Genesis Evangelion, gdyż dostrzegłem parę subtelnych podobieństw poczynając od mechów, które wydają się być po części żywe. Anime posiada dużo gore i nagości, więc może to być plusem lub minusem w zależności od tego, czy lubi się te elementy, czy nie.

Osobiście oceniłem Iczer-1 jako anime 8/10 i byłem bardzo zainteresowany kontynuacjami. Anime to z pewnością się nie zestarzało i nie można mówić, że wygląda brzydko, pomimo innej kreski w porównaniu do dziś stosowanej. Jest to bez wątpienia klasyk, który powinien być pamiętany i oglądany przez jak największą ilość osób. 

Serdecznie mogę polecić to anime osobom lubiącym sci-fi z elementami horroru oraz pragną obejrzeć coś krótszego. Osobiście jestem bardzo zadowolony, że wreszcie obejrzałem te anime i pomimo tego, że nie należy do moich ulubionych anime, to z pewnością zajmie specjalne miejsce w moim sercu i będzie przeze mnie pamiętane do końca życia.

Polecam moje inne recenzje, przykładowo Eiyuu Gaiden Mozaicka oraz Ishuzoku Reviewers.


Artykuł powstał dzięki wsparciu na patronite.

Dziękujemy wam:

-Blagi234

TheMrEmperror

Naczelny recenzent Strefy mający na koncie tysiące tytułów.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments