Isekai wa Smartphone wo Tomoni – parodia isekai?
Istnieją różne isekai, dobre, złe, tragiczne, wybitne oraz te, które można uznać za parodie. Wśród tych ostatnich mógłbym uwzględnić Isekai wa Smartphone wo Tomoni, czyli anime z 2017 roku opowiadające o chłopaku przeniesionym do innego świata wraz ze swoim smartphonem, który otrzymał wszechstronne op funkcje.
Isekai wa Smartphone wo Tomoni może być pozycją znaną przynajmniej ze słyszenia przez wielu z was. Został zaklasyfikowany jako tytuł średni i otrzymywał liczne niskie oceny porównujące go do takich tragedii jak Hyakuren no Haou to Seiyaku no Valkyria, czyli prawdopodobnie jeden z najgorszych isekai jakie powstały.
Czy jednak łatka generycznego do bólu isekai nie posiadającego nic ciekawego do zaoferowania jest właściwie przypisywana temu anime? Czym dokładnie jest Isekai wa Smartphone wo Tomoni i czy jest warty twojego cennego czasu? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Isekai wa Smartphone wo Tomoni mówi nam, jak już wspominałem, o nastoletnim chłopaku, który zostaje przeniesiony do innego świata, a dokładniej ginie i zostaje idealnie odtworzony wraz z ciuchami w innym świecie przez Boga. Jednakże w odróżnieniu od większości isekai, protagonista nie został wybrany przez Boga i nie posiada jakiejś ważkiej misji do wykonania. Nie ma Władcy Demonów, nie ma za zadanie ratować świata, ani nie odrodził się w celu poprawienia swego dotychczasowego życia. Nic z tych rzeczy.
Protagonista został przeniesiony do innego świata jako zadośćuczynienie, gdyż Bóg zabił go przez przypadek. Poważnie. Bóg przez pomyłkę strącił na protagonistę piorun i ten zginął, a z powodu obowiązujących go zasad nie może go przywrócić do życia. Jako że protagonista okazuje się bardzo dobrym z natury chłopakiem, to Bóg zaczyna pałać do niego sympatią i postanawia przenieść go do innego świata, który jest dość spokojny w porównaniu do tych z Tate no Yuusha no Nariagari czy Shinchou Yuusha: Kono Yuusha ga Ore Tueee Kuse ni Shinchou Sugiru.
Bóg daje protagoniście wolną rękę i możliwość robienia, co tylko zapragnie, na co ten postanawia zwiedzić świat i się w nim zadomowić. W celu zapewnienia protagoniście bezpieczeństwa i sprawienia, by znalazł szczęście, Bóg wbrew jego woli obdarza go niesamowitymi umiejętnościami, sprawiając, że staje się znacznie potężniejszy niż większość istot na świecie. Przykładowo od początku potrafi władać sześcioma elementami magii, podczas gdy użytkownicy trzech elementów są bardzo rzadcy oraz dzięki swej wiedzy może tworzyć rzeczy, które w tym świecie są nieznane.
Największym darem, jaki jednak otrzymał protagonista jest jego smartphone, który, jak przystało na dziecko urodzone po 2000 roku, jest nieodłączną częścią jego istnienia i czymś, w co wiecznie się wpatruje. Smartphone stał się niezniszczalny, nie umiera z powodu rozładowanej baterii i ma dostęp do internetu, lecz nie można przez niego skontaktować się z Ziemią, co było pierwszą rzeczą, jaka interesowała protagonistę. Ze względu na posiadanie wręcz nieskończonej wiedzy i wbudowanej mapy nowego świata, która odkrywa się podczas podróżowania jak w starych grach RPG, telefon ten staje się jednym z najpotężniejszych, jeśli nie najpotężniejszym przedmiotem w tym świecie.
Isekai wa Smartphone wo Tomoni posiada bardzo prostą fabułę, lub nawet nie posiada jej wcale. Protagonista po prostu wesoło hasa sobie przez świat, gromadzi harem (którego dokładna ilość jest nam podana na końcu anime), a także jest dla wszystkich miły. Mimo że nie jest aż takim idiotą jak niektórzy protagoniści isekai, to sprawia takie wrażenie. Powodem może być też to, że wygląda jak Kirito, a taki design postaci zawsze denerwuje.
Mimo tego już podczas pierwszego seansu miałem wrażenie, że nie jest to tak proste i głupie anime jak może się wydawać. Isekai wa Smartphone wo Tomoni zdaje się być parodią gatunku isekai. Przypomina pod tym względem Konosubę, lecz jest znacznie mniej oczywiste.
O ile Konosuba wręcz biła nas po głowie informacją, że jest to komedia i parodia, to Isekai wa Smartphone wo Tomoni robi to znacznie subtelniej. Przedstawia nam postaci gromadzące w sobie wszelkie generyczne cechy i prezentuje od czasu do czasu bardzo generyczne wydarzenia, jak odcinek plażowy, nie wspominając już o dość prostym wyglądzie postaci. Ma jednak nagromadzone tyle schematów, że niemożliwe jest, by nie była to parodia.
OP protagonista? Jest. Zakochana księżniczka? Jest. Chłopczyca? Jest. Japoński samuraj? Jest. Głupia loli? Jest. Bliźniaczki? Są. Licząca setki lat loli? Jest. OP przedmiot? Jest. Protagonista mieszka w posiadłości z haremem? Jest. Walki z góry skazane na zwycięstwo protagonisty? Są. Odcinek plażowy? Jest. Młody protagonista? Jest. Protagonista zachowujący się jak idiota? Jest. Nawiązywanie przyjaźni gdziekolwiek się pójdzie? Jest. Ratowanie kraju i zaprzyjaźnianie się z władcą? Jest. Pradawna bardzo zaawansowana cywilizacja? Jest.
Anime to posiada nawet żarty nawiązujące do najpopularniejszych tytułów isekai, przykładowo raz protagonista żartuje, czy umiejętności kradzieży (działającej jak Steal w Konosubie), można użyć, by zabrać dziewczynie bieliznę. Nie ma możliwości, by tak głupia, a jednocześnie zabawna, historia postała inaczej niż jako parodia innych isekai.
Isekai wa Smartphone wo Tomoni powszechnie uważa się za generyczne fantasy niewyróżniające się niczym na tle innych isekai, lecz to co różni go od przykładowo Death March kara Hajimaru Isekai Kyousoukyoku jest fakt, że po bliższym przyjrzeniu się widać, że wszelkie generyczne elementy są parodią. Anime to ani przez chwilę nie stara się udawać poważnego tytułu, jest zabawne, głupie i oczywiste do bólu. To jednak wydało mi się plusem i podczas seansu bardzo dobrze się bawiłem.
Postacie
Protagonistą Isekai wa Smartphone wo Tomoni jest piętnastoletni Mochizuki Touya zachowujący się jak milszy Kirito. Mimo podobnego wyglądu zdecydował się obrać inną drogę i odróżnić się od Czarnego Szermierza poprzez noszenie śnieżnobiałego płaszcza. Posiadający niezwykle oryginalne imię Touya ma tak dobry charakter, że zdaje się mesjaszem zstępującym na ziemię, tę ziemię.
Dzięki swej uczciwości, przyjaznemu nastawieniu oraz poczuciu sprawiedliwości już pierwszego dnia ratuje dwie śliczne i dość utalentowane bliźniaczki, które od tej pory do niego simpią. Wraz z jego długą i bezkrwawą drogą zdobywa po drodze kolejne dziewczyny, o których jednak nie będę się rozpisywał.
O ile każdą z bohaterek lubiłem, to jakbym zaczął opisywać wtłoczone w nie schematy składające się na cechy charakteru, działania etc. to ten punkt recenzji byłby ze dwa lub trzy razy dłuższy od opisu fabuły. Z litości postanowiłem wam tego oszczędzić.
Oprawa audiowizualna
Isekai wa Smartphone wo Tomoni posiada dość ciekawą kreskę. Nie jest ładna, nie jest brzydka, jest jakaś taka… w porządku. Mógłbym ją nazwać średnią, lecz z jakiegoś powodu doskonale pasuje do tego anime. Możliwe, że powodem jest to, że ona również wydaje się dość generyczna dla tytułu isekai.
W przypadku udźwiękowienia sytuacja wydaje się być podobna. Dźwięki i muzyka były dobre, lecz zdawały się strasznie generyczne i momentami miałem wrażenie, że już je gdzieś słyszałem. Możliwe, że pochodziły one z innych anime isekai, lecz tutaj brak mi pewności.
Isekai wa Smartphone wo Tomoni można również pochwalić za głosy postaci, lecz ciekawe jest to, że wszystkie główne bohaterki są znane z różnych tytułów isekai, z czego należy wymienić: Gate, Overlord, Re Zero, Outbrake Company czy Konosuba. Przypadek?
Na koniec warto nadmienić, że anime posiada dość przyjemny opening i aż sześć różnych endingów dedykowanych bohaterkom. Mimo że każdy ending posiada tę samą stylistykę nuty i muzykę, to śpiewa go i jest w nim obecna inna postać. Z jakiegoś powodu czerpałem dużą przyjemność z oglądania owych endingów.
Podsumowanie
Isekai wa Smartphone wo Tomoni jest z pewnością anime niedocenionym głównie z powodu nie postrzegania go przez większość oglądających jako parodii. Tytuł ten nie posiada większej oryginalności i można go postrzegać jako generyczne anime do momentu, jak widziało się już dużo isekai i zauważa się parodiowane schematy. Tytuł ten może tracić przez to, że nie bije widza po twarzy wielkim wachlarzem z napisem „parodia” jak robi to Gintama czy Konosuba, lecz w pewien sposób dodaje mu to też uroku.
Osobiście oceniłem Isekai wa Smartphone wo Tomoni jako anime 8/10, gdyż bardzo dobrze bawiłem się podczas seansu i śmiałem mocno, gdy widziałem niektóre parodie i debilne sytuacje, jakie wymyślił autor.
Komu mógłbym polecić Isekai wa Smartphone wo Tomoni? Osobom, które widziały dużo isekai i szukają czegoś, z czego można się pośmiać. Podejrzewam co prawda, że wielu osobom anime to może dalej się nie podobać, lecz na to już nic nie poradzę. Cechą parodii jest to, że niestety nie wszystkim podchodzą do gustu. Podobnie było w przypadku Gintamy i Konosuby, które to mimo powszechnego umiłowania zraziły do siebie wiele osób. W przypadku Isekai wa Smartphone wo Tomoni było paradoksalnie odwrotnie.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Sasurai no Taiyou czy Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou.