Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Swordsmith Village Arc – czy warto pójść?
Doczekaliśmy się! Pokazy na całym świecie, aktorzy głosowi na premierach, cały internet zalany zdjęciami z kin, ale czy było warto?
W tym krótkim artykule postaram się odpowiedzieć na to pytanie, ale od razu muszę was ostrzec przed spojlerami. Do pewnego momentu będą tylko dotyczyć poprzednich sezonów, ale jednak będę musiał wspomnieć co nieco o tym, co możemy zobaczyć na ekranie.
Dwa poprzednie odcinki
Film zaczyna się pięknie! Mamy super zrobiony recap poprzednich wydarzeń, a w tle możemy usłyszeć wszystkie dotychczasowe openingi. Później pokazują nam dwa poprzednie odcinki, w których miała miejsce walka z Gyuutarou i Daki.
Muszę przyznać, że widok tej walki na dużym ekranie to było coś, ale twórcy nie zadali sobie nawet trudu, by je jakoś zedytować. Są dokładnie takie same, jak już widzieliśmy.
Cliffhanger, który był niezły w anime, nie działa w kinie, powtarzanie tego, co się stało w poprzednim odcinku również nie. Przecież dopiero co nam to pokazaliście!!
Choć muszę tu przyznać, że reakcje publiki na ikoniczne już sceny były naprawdę klimatyczne, ale to zapewne zależy od widowni.
Film?
Nie nazwałbym tego filmem; to coś podobnego do pierwszego odcinka „Entertainment District Arc”. Wprowadzenie do historii i tyle. Cieszę się, że mogłem to zobaczyć w pobliskim kinie, bo gdybym zgodnie z pierwotnym planem pojechał do Paryża (840km) na ten film, to byłbym dużo bardziej rozczarowany.
Co mogę powiedzieć bez spojlerów:
- Animacja oddaje. Jest na podobnym, jak nawet nie lepszym poziomie!
- Świetna oprawa muzyczna. Tak jak OP do mnie specjalnie nie przemówił, to ED jest genialny!
- Historia jest dobrze przedstawiona, krok po kroku. Ani razu nie czułem się zagubiony podczas seansu.
Ogólne wrażenia
Jak dla mnie to było za mało! Spodziewałem się dużo więcej (coś na wzór Mugen Train). Dostaliśmy godzinny odcinek, który tylko wprowadza do historii, humor jest na wysokim poziomie, jak można się było spodziewać i niektóre żarty na pewno będą używane do memów przez długi czas.
Wydaje mi się, że największym problemem jest chęć producentów, by zarobić jeszcze więcej. Moim zdaniem są oni nienasyceni po sukcesie poprzedniego filmu. Wielka premiera na miarę Hollywood, zakrojona na cały świat, była moim zdaniem zbyteczna. Pomijając całą pompatyczność, seans mogę uznać za udany. Teraz pozostało czekać miesiąc na kontynuację.
SPOJLERY SPOJLERY SPOJLERY!
W końcu pokazano nam wyższe demony – elitę elit. Widzieliśmy już, co potrafi Akaza, ale jak zobaczycie Kokushibo i to, jak Akaza się do niego odnosi, zapragniecie więcej. Relacja między Doumą a Akazą jest taka, jak sobie wyobrażałem widząc te panele w mandze, więc tu następny plus. Animacja w nieskończonym zamku wygląda obłędnie! Widać, gdzie poszedł budżet, ale widać małe niedociągnięcia w wiosce kowali. Nie są one bardzo widoczne, ale sprawne oko w moment je wychwyci. Historia jest dobrze przedstawiona, z typowym humorem początkowych odcinków, nie licząc zebrania wyższych rang, które powinno mieć miejsce w poprzednim sezonie! Do dziś nie mogę tego przeboleć!
Ale koniec…
Dostaliśmy następny cliffhanger… A wystarczyło zakończyć ten odcinek dosłownie 3 minuty wcześniej, ale nie!!!
Ogólnie oceniam „film” na 2/10. Głównie za to, jak wypadł względem oczekiwań i wiem, że wiele osób będzie miało podobne zdanie. Ale jeśli chodzi o sam pierwszy odcinek nowego ARC’u to śmiało mogę mu dać 9/10.
Nie, nie warto, możemy się rozejść XD
Trzeba było przeczytać zanim żeś poszedł xd
Nawet jakbym wiedział, o czym to jest, to nie warto XD
Wolałbym, by zamiast tego był cały ARC z Dzielnicy Uciech lub cały ARC w Wiosce mieczników niż dziwna sklejka 2 ostatnich odcinków 2 sezonu i dość średni 1 odcinek 3 sezonu, w którym jedyny naprawdę dobry element to spotkanie Muzana z Księżycami. Dlatego nawet jakbym dokładnie wiedział, że nie idę na film a trzy odcinki, to wciąż byłbym niezadowolony z seansu. Gdyby chociaż zmodyfikowaliby te 3 odcinki, by nie było 3 napisów końcowych, to może bym nie był tak niezadowolony, ale to zwykły leniwy skok na kasę, do tego z dość średnimi napisami gorszymi od fansuberskich XD