Overlord 2 – kontrowersyjny sezon?
Overlord to anime znane dzisiaj jako jeden z czołowych przedstawicieli anime isekai, a zwłaszcza tych posiadających rozwinięte mechaniki występujące w grach RPG. Pierwszy sezon zyskał bardzo dużą popularność, co skłoniło Madhouse do stworzenia drugiego sezonu pokrywającego kolejne tomy powieści.
Osoby, które widziały i polubiły poprzedni sezon, raczej nie muszą się zastanawiać nad tym, czy kontynuować seans, lecz jestem pewien, że istnieją osoby, które mogą się wahać nad dalszą przygodą w świecie Overlorda. Mam nadzieję, że osoby takie po zapoznaniu się z poniższą recenzją znajdą odpowiedź na pytanie, czy warto oglądać drugi sezon Overlorda.
Fabuła
Overlord II rozgrywa się niedługo po zakończeniu pierwszego sezonu i początkowo skupia się nie na znanych nam obszarach, lecz na odległych bagnach, gdzie mieszkają wspomniani pod koniec pierwszego sezonu jaszczuroludzie. Tu pojawia się pierwszy problem, który wskazywało wielu widzów. Liczne osoby narzekają na ARC jaszczuroludzi zajmujący kilka pierwszych odcinków anime. Spowodowane jest to pewnie tym, że większość osób chce śledzić poczynania Ainza, zamiast jakichś jaszczurek. Z tego powodu często widziałem argument, jakoby ARC ten był wyjątkowo nudny. Nie zgadzam się z tym.
ARC jaszczuroludzi jest nie tylko interesujący, gdyż ukazuje nam kulturę i cywilizację stworzoną przez jeden z licznych istniejących w tym świecie gatunków istot inteligentnych, lecz jest ważny dla przedstawienia nam punktu widzenia istot występujących przeciwko Nazarickowi. ARC ten w połączeniu z ostatnim ARC’iem w tym sezonie w idealny sposób pokazuje to, czego mnóstwo osób nie dostrzegało w pierwszym sezonie. A mianowicie, fakt, że Ainz nie jest dobrą osobą i może być postrzegana przez wielu jako personifikacja nieśmiertelnego zła.
Overlord II nie skupia się jednak tylko na jaszczuroludziach. Otrzymujemy bardzo dużo Ainza i jego podwładnych, szczególnie Sebasa, który jest jedną z czołowych postaci tego sezonu. Otrzymywane w tym sezonie wątki różnią się dość mocno od tego, co zostało nam zaprezentowane w prequelu. Tam Ainz był przedstawiany jako postać dość pozytywna i wszystko działo się z perspektywy jego i członków Nazaricka. Tu otrzymujemy natomiast historię przedstawioną w stanowczej większości przez ofiary i wrogów Nazaricka, a także zwykłych istot, które żyły spokojnym i dość szczęśliwym życiem do momentu, aż nie zawitała do nich armia ciemności.
Anime robi bardzo dobrą robotę przez ukazywanie nam drugiej strony konfliktu oraz prawdziwości świata, w którym wylądował Ainz. Dzięki zabiegom autora i twórców anime otrzymujemy pełny obraz konfliktu, jaki powoli narasta pomiędzy wciąż ukrywającym się Nazarickiem a resztą świata.
Postacie
Overlord II przedstawia nam wiele nowych postaci, które nie pojawiły się wcześniej w anime. Ich liczba jest zaskakująco wysoka, lecz pasuje to do anime mówiącego o różnych państwach i grupach. Poznajemy chociażby kilku jaszczuroludzi, którzy są wodzami poszczególnych klanów, nowe grupy poszukiwaczy przygód, czy kilku mieszkańców stolicy z naciskiem na rodzinę królewską oraz przestępczy syndykat działający w cieniu królestwa.
Wiele z tych postaci jest bardzo interesująca, lecz niestety nie wszyscy mają okazję pobyć długo na ekranie. Dotyczy to zwłaszcza osób, które zostały postawione w roli wrogów Nazaricka, co zazwyczaj wiąże się z szybką i brutalną śmiercią. Prócz nowych osób anime oferuje nam więcej scen ze znanymi nam już bohaterami jak strażnicy pięter, członkinie Plejad, czy członkowie Teokracji Slane. Szczególnie dużo uwagi Overlord II poświęca postaciom Sebasa, Cocytusa czy Demiurge’a.
Oprawa audiowizualna
Overlord II nie posiada właściwie żadnych różnic czy zmian względem poprzednika. CGI dalej jest obecne w przypadku niektórych walk. W zależności od osoby może to być wada bądź nie. Mnie w tym tytule to nadal przeszkadzało, gdyż zwyczajnie nie trawię CGI. Projekty nowych postaci i obszarów były jednak bardzo dobre, dzięki czemu poprawiły trochę moją ocenę.
Udźwiękowienie korzysta z tych samych utworów co poprzedni sezon i szczerze nie jestem pewien, czy doszło coś nowego. Ponownie na bardzo dużą pochwałę zasługują opening i ending, które ponownie są fenomenalne.
Podsumowanie
Overlord II jest dobrą kontynuacją poprzedniego sezonu. Ma jednak inne podejście do historii rozwijając ją i wzbogacając o nowe punkty widzenia. Oczywiście anime ma pewne wady, wśród których najważniejsze to rush, który jest tu równie mocno obecny, co w poprzednim sezonie. Dla mnie jest to wielka wada, gdyż zarówno w pierwszym, drugim, jak i następnych sezonach twórcy postanowili robić sezony zawsze po 13 odcinków adaptujących po 3 książki, co sprawia, że wiele wątków muszą strasznie rushować.
Jest to moim zdaniem ogromna strata, gdyż Overlord posiada tak interesujący świat i fabułę, że każdy z tych sezonów mógłby mieć po 26 lub więcej odcinków pokrywając taką samą ilość materiału. Jest to niestety coraz bardziej widoczne, gdyż już w tym sezonie zaczynają się wątki pełne intryg i przedstawiające nam unikalne odległe cywilizacje i państwa, którym powinno poświęcić się więcej czasu w celu ukazania ich nam w pełnej okazałości. Overlord niestety przypomina momentami streszczenie wydarzeń, jakie dzieją się na tym świecie.
Osobiście oceniłem Overlord II jako anime 8/10. Podobnie jak z poprzednim sezonem mam ten problem, że o ile anime bardzo mi się podoba i przyjemnie mi się je ogląda nawet za drugim i trzecim razem, to bardzo żałuję, że nie wzięło się za nie bardziej kompetentne studio.
Podobnie jak w przypadku Kumo Desu ga, Nani ka, anime to posiada zmarnowany potencjał jako adaptacja, gdyż podobnie jak przy Re Zero i Mushoku Tensei powinny być tu wyłożone takie fundusze oraz starania animatorów, by CGI było nieobecne lub doskonale zatuszowane, a anime brało czas na pokazanie nam świata oraz poszczególnych frakcji. Powinno to być zresztą priorytetem, zważywszy, że jest to de facto anime traktujące o polityce oraz wojnie, przez co powinno mieć odcinki skupiające się tylko na ukazaniu nam konkretnego państwa i tego, jak wygląda jego populacja, ekonomia czy kultura. Overlord jednak tego nie robi, co bardzo mnie smuci.
Overlord II mogę polecić oczywiście osobom, które widziały pierwszy sezon. Jeśli ktoś nie widział poprzedniej odsłony i czyta tę recenzję w celu upewnienia się, czy jest sens zabierać się za to kilkusezonowe anime, to mogę tylko powiedzieć, że przekonasz się po pierwszym sezonie. To nie jest długie anime, nie jest też najlepsze, lecz mimo wad sprawia zadziwiającą przyjemność, która jednak nie do każdego dotrze. Jeśli masz jednak dość miłych bohaterów i niewinnych debili, to powinieneś dobrze się bawić przy tym tytule.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Shin no Nakama czy Kaifuku Jutsushi no Yarinaoshi.