AnimeRecenzje

Overlord IV — koniec pewnej epoki

Overlord IV

Overlord IV jest czwartą odsłoną tej franczyzy, nie licząc serii pobocznych o Plejadach, która wyszła w 2022 roku. Kontynuuje ona przygody Ainza i Nazaricku w Nowym Świecie, na które składają się poszukiwania innych graczy i poszerzanie władzy Nazaricka. Czy ten sezon jest równie dobry co poprzednie odsłony? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.

Fabuła

Overlord IV zaczyna się niedługo po poprzednim sezonie. Ainz Ooal Gown zasiada w E-Rantel jako Król Magii, a jego królestwo znajduje się w pokoju. Przegrane i poniżone królestwo Re-Estize chowa wielką urazę do Nazaricka, lecz nie odważa się wystąpić przeciwko potężnemu wrogowi, podczas gdy cesarz El Nix przerażony potęgą i okrucieństwem Ainza rozmyśla, jak mógłby zjednać pozostałe państwa do wystąpienia przeciwko zagrożeniu, które jego zdaniem może zniszczyć cały świat.

Czwarty sezon Overlorda posiada podobnie jak poprzednie duży rush, który jest tu jednak o wiele bardziej wyczuwalny niż w poprzednim sezonie. Występują dwa ARC’i, które nie mają ze sobą nic wspólnego. Ponadto anime ma odczuwalną dziwną dziurę, która jest spowodowane faktem, że spomiędzy dwóch ARC’ów wycięto trzeci, który ma zostać niedługo zaadaptowany jako pełnometrażowy film. Jest to dla mnie dość idiotyczne, gdyż druga połowa anime zdaje się mieć straszny rush i wolałbym, by anime pokryło ten ARC, który ma zostać ukazany w filmie. W zamian druga połowa tego sezonu powinna być osobnym sezonem i akcja tego ARC’u rozłożona na 13 odcinków.

Osobiście uważam, że pod względem fabularnym Overlord IV ma najwięcej zmarnowanego potencjału. Sezon ten to de facto dwie wojny skupiające się na podbojach, więc chciałbym je zobaczyć dokładnie. Zamiast tego dostaję jednak spory rush, który jest pozbawiony w większości taktyki i dramaturgii, jaka powinna tu występować. Oba ARC’i wydają się mieć tak duży potencjał, że mogłyby pokryć tyle odcinków co 4 sezony Overlorda łącznie.

Overlord IV

Postacie

Większość postaci w Overlord IV jest nam już dobrze znana z poprzednich sezonów. Są to członkowie Nazaricka, królestwa Re-Estize i cesarstwa Baharut. Pierwsza połowa anime przedstawia nam jednak liczne postacie oraz całą kulturę krasnoludzką, która została jednak potraktowana po macoszemu. Dla mnie osobiście jest to ogromnym minusem, gdyż chciałbym więcej o nich wiedzieć.

Overlord IV przedstawia nam w większości dość mało znaczące postaci, które przewijają się raz na jakiś czas na ekranie. Jedyne istotne wydają się postaci z ARC’u o krasnoludach i nowi najemnicy prezentowani w drugiej połowie anime. O dziwo jednak sezon ten posiada znaczący rozwój postaci Shalltear, co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Wypada to jednak bardzo dobrze i prawdopodobnie jest jednym z największych plusów tego sezonu.

Overlord IV

Oprawa audiowizualna

W przypadku oprawy audiowizualnej nie można zbyt wiele powiedzieć. Anime wygląda tak samo, jak w poprzednich sezonach i jak zawsze okazjonalnie ma nieliczne wady. CGI jest wszechobecne i często niezwykle irytuje, przykładowo w pierwszej połowie anime podczas walki z głównymi wrogami. Momentami Overlord IV wygląda jednak bardzo dobrze, podobnie jak niektóre znaczące walki. Udźwiękowienie wciąż jest epickie i większość utworów występowała już w poprzednich sezonach. Niezwykle podobał mi się jednak opening i ending, którymi się zachwycałem. Osobiście uważam, że Overlord IV może mieć najlepsze lub jedne z najlepszych openingów i endingów w tej franczyzie.

Overlord IV

Podsumowanie

Overlord IV jest dobrą kontynuacją, lecz wydaje się najbardziej poszkodowana ze wszystkich. Spowodowane jest to wielokrotnie wspominanym rushem, który obdziera ARC’i z dramatyzmu, który i tak jest niski, zważywszy, że Ainz zawsze wygrywa. Anime nie poświęca ponownie uwagi przedstawieniu obcych kultur, które są tylko nakreślone. Pomimo ukazania nam części cesarstwa i zupełnie nowej cywilizacji, a właściwie nawet dwóch, to wydaje się to zaledwie kroplą tego, co chciałbym poznać. Nie wiem, czy podobnie wygląda to w książkach, lecz jeśli tak, to jest to bardzo smutne. Oczywiście, podobnie jak w poprzednich sezonach wielkim problemem jest też CGI.

Osobiście oceniłem Overlord IV jako tytuł 8/10, lecz bardzo poważnie myślałem nad wystawieniem niższej oceny. Pomimo że jest parę elementów, które mi się nie podobają w tym sezonie, to jako całokształt anime sprawdza się bardzo dobrze i sprawia dużą przyjemność podczas oglądania.

Overlord IV polecam tylko osobom, którym podobały się poprzednie sezony. O ile czuję po seansie lekki niedosyt, to wydaje mi się, że wiele osób może być usatysfakcjonowana tym seansem, gdyż wydaje się on zamykać pewien rozdział przygód Ainza i mógłby być nawet potraktowany jako zakończenie anime, mimo tego, iż nadchodzący film powoduje lekkie zamieszanie. Osobiście nie jestem zadowolony z tego dziwnego podziału, lecz liczę, że skoro będzie to pełnometrażowy film, to będzie wyglądać lepiej od poszczególnych sezonów Overlorda i nie będzie polegać tak bardzo na marnym CGI. Obawiam się jednak, że moje nadzieje się nie spełnią.

Polecam moje inne recenzje, przykładowo Jujutsu Kaisen lub Arifureta Shokugyou de Sekai Saikyou.

TheMrEmperror

Naczelny recenzent Strefy mający na koncie tysiące tytułów.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments