No Game No Life – Niedocenione cudo?
NGNL – Wstęp
Bohaterami opowieści „No Game No Life – NGNL” jest dwójka niewychodzących z domu graczy. Sora i Shiro to brat z siostrą, którzy osiągają w rozgrywkach tak cudowne wyniki, że zrodziło to sporo krążących po internecie legend. Dwójka ta nawet świat rzeczywisty traktuje jako swego rodzaju kolejną „głupią grę”.
Pewnego dnia dostają tajemniczy e-mail z załącznikiem, dzięki któremu mogli zagrać w szachy z bogiem gier z innego świata. Udało się im wygrać, dzięki czemu zostają przeniesieni do innego świata przez chłopca, który okazuje się być ów Bogiem tej alternatywnej krainy. Na miejscu wychodzi na jaw, że zabronił on tam prowadzenia wojen, zaś wszystkie problemy rozwiązuje się poprzez wszelakie gry, włączając w to nawet coś tak poważnego jak nowy władca czy wyznaczanie granic między państwami.
Chyba się domyślacie co będzie dalej, gdy dwójka najlepszych graczy o których krążą legendy, przeniosła się do świata, gdzie o wszystkim decydują gry. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Obecnie ludzkość została zapędzona do swojego ostatniego miasta – reszta została im odebrana przez inne rasy. Czy Sora i Shiro, dwójka nic niewartych piwniczaków, staną się „Zbawicielami Ludzkości” tego alternatywnego świata?
Spis Treści
Zwiastun
Moje wrażenia
Wiele osób ten tytuł ubóstwia, bądź go nienawidzi.
Jaki jest tego powód, pewnie zapytacie? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Koło tego anime nie da się przejść obojętnie. Nawet jak na isekai, świat, w którym możesz zdobyć nawet państwo poprzez grę w pokera, jest sporą nowością. Do dzisiejszego dnia nie ma produkcji tak wybitnej i ukazującej tylu emocji co właśnie No Game No Life.
Sam jestem fanem tej produkcji i mogę wam powiedzieć o niej coś więcej niż zwykły Kowalski!
Zwykły koneser ryżowych opowieści powie, że fabuła tego anime opiera się na fanserwisie. Prawdą jest to, że jest go dużo, ale chciałbym skupić się na innych aspektach tego anime, przez które moim zdaniem jest warte polecenia.
Główną zaletą produkcji jest nietuzinkowa różowa kreska. Uważam to za wielki atut, bo anime już na starcie się wyróżnia wśród konkurencji. Podobną różową i jaskrawą kreskę ma jeszcze Heion Sedai no Idaten-tachi. Niestety osoby, które w głównej mierze zwracają uwagę na kreskę szybko porzucają to anime, nie dając mu szansy.
Prócz tego unikatowego stylu mamy jeszcze fabułę, która skupia się na dobrej zabawie.
Bawcie się dobrze!
Zasada 10.
Co miałem na myśli mówiąc, że fabuła skupia się na „dobrej zabawie”?
Otóż większość bohaterów świata isekai dąży do jakiegoś celu. Jedni chcą pokonać władcę demonów, inni zaś wieść spokojne życie. Wszyscy fani isekai to znają. NGNL wyróżnia się na tle tego sztampowego świata.
Główni bohaterowie dążą do zagrania w szachy z bogiem gier Tet’em.
By wyzwać boga na pojedynek muszą zebrać „Figury Ras”, co jednak nie jest takie proste na jakie by się mogło wydawać.
Figura Rasy – to figura szachowa, którą posiada każdy przedstawiciel rasy. Każda Figura posiada prawo do władania nad rasą. Można ją postawić w grze, jednak nie jest to najrozsądniejszy wybór. Jeśli przedstawiciel rasy postawi swoją Figurę Rasy i przegra, rasa zostaje zwasalizowana, a zobowiązania zostają anulowane.
Jak już pewnie zdążyliście się domyślić, tutaj sprawa się komplikuje, a wyzwanie boga staje się wręcz niemożliwe.
By dobrze się bawić, muszą oni pokonać i przejąć figury ras. Przynajmniej tak by mogło się wydawać z początku. Wraz z idącą do przodu fabułą jesteśmy w stanie stwierdzić, że oni nie chcą podporządkowywać sobie innych ras, a chcą wraz z nimi wyzwać boga gier na pojedynek.
Postacie
Shiro – przez swoją wybitność została oddana do domu dziecka, gdzie zostawała poddawana testom na inteligencję. W wieku trzech lat poznała Sorę, który przybył wraz z rodzicami ją odwiedzić. Ona i jej brat są NEET-ami. Są zamknięci od wieków w pokoju i grają tylko w gry MMO. Nawet realny świat uważają tylko za kolejną grę. Tworzy z nim „Bezimiennych” i mimo młodego wieku jest jedną z najlepszy graczek komputerowych na świecie dzięki niesamowitej inteligencji.
Sora – znany również jako 『 』 to główny bohater anime No Game, No Life. Wraz ze swoją siostrą Shiro jest on jednym z najlepszych graczy na całym świecie. Wspólnie trafiają do świata, w którym rządzi Tet, Bóg Gier. Celem Sory i Shiro jest pokonanie wszystkich szesnastu ras w świecie Teta, aby rasa imanitów zajęła pierwsze miejsce w rankingu. Następnie wyzwać go na pojedynek, wygrać i stać się Bóstwem Disboardu.
Tet – znany także jako Jedyny Prawdziwy Bóg to bóg władający w Disboard i narrator historii. Nie należy on do żadnej z szesnastu ras i może zmieniać do woli swój wygląd. Tet zamieszkuje duży pionek szachowy.
Jak przystało na Boga Gier posiada on cztery kolory znane ze zwykłych kart: beret (trefl), źrenica prawego oka (karo), źrenica lewego oka (pik) oraz tatuaż pod prawym okiem (kier).
Podsumowanie
NGNL (czyt. No Game No Life) to nie jest żadna produkcja bez wad.
Jej główną wadą jest nadmiar fanserwisu, przez co mało osób da radę dostrzec smaczki fabularne, takie jak to, że we wszystkich grach możemy dojść do rozwiązania sami i dowiedzieć się kto kim manipuluje.
Oczywiście mówię to na podstawie novelki, gdzie wszystko jest o wiele lepiej opisane i wypisane.
Grafika jest bardzo odważna, przez co niektórzy mogą zapałać do niej miłością.
Bohaterowie są bardzo dobrze napisani. Jeśli po poznaniu ich przeszłości spojrzymy się na nich ponownie, to nie dziwota, że są jacy są.
Po przeniesieniu się do innego świata, zaczynają życie nie mając praktycznie nic, żadnej przyszłości. Jedyne co mają to umiejętność grania. Łut szczęścia sprawił, że znaleźli się w świecie, gdzie można zagrać o wszystko!
Anime jak najbardziej polecam, ale nie jako jedne z pierwszych do obejrzenia.
/Iksemte
Piosenka otwierająca serial – „This Game”
Sugerowane artykuły: Anime PL – Czyli gdzie oglądać anime po polsku
Kto robi polskie napisy do anime – „Napisy pl”?
Pierwsze anime? Jak wybrać bądź zacząć?!