(Nie)dobre waifu – czyli dlaczego złe dziewczyny owijają nas wokół palca
Piję sobie kawę i tak się zastanawiam… dlaczego złe dziewczyny są takie pociągające? Waifu to nie tylko urocze, ciepłe i niewinne dziewczynki, które co najwyżej zbesztają bohatera za spojrzenie pod spódnice. W anime bywa tak, że największe zagrożenie dla świata jest jednocześnie największym zagrożeniem dla twojego serca. Jak można się oprzeć antagonistce, która z wdziękiem i uśmiechem potrafi wgnieść bohatera w ziemię, przejąć kontrolę nad ludzkością albo rozpętać apokalipsę? Owijają sobie głównego bohatera wokół palca, wytrą jego twarzą ziemię lub po prostu będą. Ty tylko czekasz na kolejną scenę, która obnaży jej plany (no i często coś innego).
W tym wszystkim też nie chodzi o bycie jakimś napaleńcem. Przywiązujemy się do postaci, darzymy je sympatią albo antypatią. Mam wrażenie, że coraz częściej ta „zła” strona pokazywana jest w taki sposób, byśmy ją dobrze odbierali, albo i nawet wybierali ponad teoretyczne dobro. Stawanie po tej „dobrej” stronie zaczyna być już nudne, dlatego z ciekawością spoglądam na „ciemną stronę mocy”. To, że jestem heteroseksualnym, zdrowym mężczyzną sprawia, że pierwsze, na co zwracam uwagę to płeć piękna – czyli antagonistki.
W tym artykule przyjrzymy się żonkom, które udowadniają, że mają do pokazania coś więcej, niż swoje dwa atuty – wyrazisty charakter i absolutnie miażdżącą charyzmę. Zobaczmy jakich przeciwników przygotowali nam autorzy mang i anime.

Lust – „Fullmetal Alchemist”
Wiem, że nie jeden fan FMA wzdychał za elegancką Lust. Spokojna i piękna, ale potrafiąca wysunąć pazury szybciej, niż zdążysz powiedzieć „alchemia”. Jej spojrzenie mówi: „wiem coś, czego ty nie wiesz” i zwykle ma rację. Przypomina kobiety z lat trzydziestych w Ameryce – mi kojarzy się z taką Marlin Monroe (tylko w wersji black). Gdyby miała pieprzyk, można by było zakładać sprawę o plagiat.
Choć należy do grona istot odpowiedzialnych za masę tragedii, twierdzę że trudno o bardziej stylową antagonistkę. Momentami strasznie denerwuje, bo oczywiście krzyżuje plany naszym bohaterom, ale w porównaniu do stojącej po drugiej stronie Winry jest bardziej nonszalancka i wyrazista.
Ciekawostki
- W mandze była jedną z najbardziej dopracowanych wizualnie postaci.
- W wielu rankingach uchodzi za „najbardziej classy” antagonistkę w anime.
- Jej imię to jednocześnie nazwa jednego z grzechów głównych – pożądania.

Esdeath – „Akame ga Kill!”
Esdeath to uosobienie zimnej suki, która charakteryzuje się sadyzmem i brutalnym romantyzmem. Jest tą kobietą, która uważana jest za świrniętą i nikt nie chce bawić się z nią w piaskownicy. Gdyby była memem, miałaby podpis: „Zniszczę cały świat… Powoli, by zobaczyć, jak wszyscy cierpią. Dla Ciebie kochany postaram się być delikatna.” Osobiście mnie to nie jara. Jestem zbyt wrażliwy na ból, by skusić się na tę piękność.
Jako generał Imperium porusza się po polu bitwy z gracją baletnicy. Jej styl walki – mrożący krew w żyłach – czyni ją jedną z najbardziej przerażająco-efektownych antagonistek. To typ kobiety, która potrafi być zarówno sadystką, jak i najbardziej oddaną dziewczyną na świecie… o ile akurat nie jesteś, według jej perspektywy, z frakcji „tych złych”.
Jej miłość do Tatsumiego była jedną z najbardziej charakterystycznych na osi konfliktu. Niegdyś zimna jak lód, przy nim uśmiechała się jak słodka dziewczynka, chciała się przytulać i nagle znudził jej się sadyzm. Była gotowa rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady, lecz chłopak odrzucił jej zaloty i dziewczyna się trochę zasmuciła. Myślę, że nie warto było kruszyć jej lodowego serca.
Ciekawostki
- Jej styl walki był inspirowany nordyckimi motywami mrozu i lodu.
- Jej imię to gra słów. Esdeath można rozbić na „S desu”, czyli „Jestem sadystką”.
- Lubi sadomaso (to tylko moja opinia).

Albedo – „Overlord”
Albedo to jedna z najbardziej ikonicznych waifu w historii anime i jednocześnie idealna antagonistka, mimo że w Overlord gra raczej protagonistkę. Jest piękna, lojalna, potężna i absolutnie, totalnie, obsesyjnie zakochana w Momondze. Gość nie spodziewał się, że głupia komenda doprowadzi do takiego obrotu spraw. Jej pewność siebie po prostu go onieśmiela, a ona na każdym kroku marzy tylko o tym by… schrupać jego kostki.
Jej charakterystyczny wygląd i spokojny głos sprawiają, że można zapomnieć o jej zdolnościach. Mogłaby w pięć sekund unicestwić połowę królestwa, jeśli tylko Ainz wydałby taki rozkaz. Marzy o ślubie i uważa się za dobry materiał na żonę. Ja widzę ją bardziej jako napaloną kochankę. Jest wojowniczką, która nigdy nie przestaje wyglądać perfekcyjnie, nawet podczas walki z armią potworów. Brzydzi się ludźmi i najchętniej wszystkich zamieniłaby w popiół. Więc raczej przez naszą rasę nie mamy u niej szans.
Jest w 100% oddana swojemu „Panu” i każde jego słowo traktuje, jakoby było absolutem. Sprzeciw wobec niego uznaje za zdradę, co może się podobać, gdy ktoś lubi uległość wśród kobiet. Sama tworzy gadżety, takie jak poduszki z Momongiem bez ubrań – czyli po prostu szkieletem. Co z nimi robi? Musicie sprawdzić sami. Kiedyś też miałem taką poduszkę. Fajny gadżet 🙂
Ciekawostki
- Albedo była pierwotnie neutralna wobec głównego bohatera, ale Momonga dopisał, że obsesyjnie go kocha, co uczyniło ją ikoną fandomu.
- Jest jedną z najbardziej popularnych waifu.
- Albedo ma jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w anime dzięki Yumi Harze.

Yor Forger – „SPY x FAMILY”
Jej ogromna siła kontrastuje z niewinnością i kompletnym brakiem świadomości społecznej. Nigdy do końca nie wiadomo, czy Yor zaraz wpadnie w szał zabijania, czy przewróci się o własną spódnicę i wyląduje na podłodze. Niezdarna mama Anyi jest jedną z najbardziej skutecznych zabójczyń w anime, ale prywatnie to najbardziej nieporadna i wycofana postać, jaką można sobie wyobrazić. To tak jakby Sylwester Stallone skończył być Rambo za dnia, a wieczorem zakładał różowe kapcie i robił placki dla dzieci.
I właśnie ten kontrast czyni ją tak wyjątkową. Z jednej strony chciałbyś ją przytulić i powiedzieć „wszystko będzie dobrze”, a z drugiej modlisz się, żeby nigdy nie pomyślała, że byłeś niegrzeczny. Podbiła serca wielu fanów anime. Zastanawiam się czy z powodu swojej niezdarności, czy z powodu swojej mrocznej strony.
Ciekawostki
- Yor pierwotnie miała być bardziej groźna w komiksie, ale twórca potrzebował kontrastu do Loida i Anyi.
- Jej niezdarność w życiu codziennym jest w 100% celowa – ma równoważyć brutalność jej profesji.
- Jedna z najpopularniejszych postaci w cosplayu od 2022 roku.
- Głosy użyczyła jej Saori Hayami.

Makima – „Chainsaw Man”
Makima to chodząca definicja „red flaga”. To taka laska, z którą idziesz na randkę i nagle wszystkie czerwone diody w twoim mózgu dają znak do ucieczki. Zapomnij! Już owinęła cię wokół palca i zahipnotyzowała swoim urokiem. Na początku nic nie podejrzewasz: otula cię miłymi słówkami, pokazuje, co możesz zyskać ze znajomości z nią i jaka jest piękna. Jeżeli ktoś nie czytał mangi, to nie wie, o co z nią naprawdę chodzi, ale po filmie „Reze Arc” fandom zaczyna ją traktować coraz mniej ciepło. Nie zmienia to faktu, że Makima kusi.
Wita bohaterów ciepłym głosem, patrzy niewinnie, robi herbatkę… i totalnie rozwala im życie tak profesjonalnie, że nawet tego nie zauważają. Na pierwszy rzut oka wygląda jak spokojna, kompetentna kobieta z biura. Szefowa, do której masz szacunek, bo inaczej zrówna cię z błotem. Na drugi – jak ktoś, kto ma umowę z diabłem (albo sama nim jest). Przede wszystkim Makima widzi i słyszy wszystko…

Ciekawostki
- Powyżej easter egg z openingu do filmu 🙂 Polecam obejrzeć ten fragment jeszcze raz.
- Tatsuki Fujimoto przyznał, że Makima miała być uosobieniem kobiety niebezpiecznej, pewnej siebie i manipulacyjnej – takiej, która jednym spojrzeniem potrafi złamać psychikę.
- Jeden z najczęściej cosplayowanych czarnych charakterów 2023-2024.
- Jej majestatyczny głos zawdzięczamy Tomori Kusunoki.
- Jej nazwisko pochodzi od słowa „maki” – zawijanie, okręcanie.
- Scenka, w której Makima pije kawę (podczas gdy Reze śpiewa kołysankę), jest dowodem, że widzi i słyszy wszystko. Pamiętajmy, że Makima nie ma możliwości ani się upić, ani pobudzić. Kawa jest tylko łącznikiem związanym z kawiarnią, w której przebywali Denji i Reze. Chyba chciała się bardziej wczuć, bujając kubkiem w rytm piosenki.

Reze – „Chainsaw Man: Reze Arc”
Reze to jedna z tych postaci, które wchodzą do fabuły jak najpiękniejszy sen… a wychodzą jako najgorszy koszmar, którego nigdy nie zapomnisz. Słodka, niewinna dziewczyna pracującą w kawiarni – jak tu się nie zakochać? Od razu szykujesz dla niej folder o nazwie „Waifu Reze”.
Nie ma co ukrywać, że ta postać jest teraz na topie. Po Filmie „Chainsaw Man: Reze Arc” wszyscy zakochali się w antagonistce, wyciągając z niej wszystko co najlepsze. Historia Bomb Devil wgniata w fotel, mieli i wypluwa, zostawiając widza samego ze swoimi mieszanymi uczuciami.
Reze na początku pokazuje, że potrafi być szalenie czuła, naturalna i romantyczna, a chwilę później zmienia się w wybuchową maszynę do zabijania. Tajna agentka infiltruje życie głównego bohatera, nie zdając sobie sprawy z uczuć, jakimi go darzy. Reze nie tylko jest zbyt miłą dziewczyną, żeby być prawdziwą… Ona dosłownie nie jest prawdziwa. Wszystko, czego się o niej dowiedzieliśmy, jest kłamstwem.
Ciekawostki
- Reze ma jeden z najbardziej dramatycznych i zapadających w pamięć wątków w „Chainsaw Man”.
- Urodziła się w supertajnym radzieckim ośrodku szkoleniowym i była szkolona na super broń.
- Jej relacja z Denjim jest uznawana za jedną z najsmutniejszych (i najpiękniej napisanych) w historii shounenów.
- Według wywiadu z autorem mangi, Reze czuła ogromny ból podczas transformacji.
Która waifu rządzi?
Zimna jak stal Esdeath, elegancko niebezpieczna Lust, wybuchowa Reze, obsesyjnie lojalna Albedo, teatralnie boska Makima, czy słodko-kwaśna Yor – każda z nich reprezentuje inną stronę mroku, piękna i chaosu. A co je ze sobą łączy? Wszystkie potrafią przyciągnąć uwagę nie jednym, a trzema sposobami: charakterem, wyglądem i wątpliwą stabilnością emocjonalną.
Wybór co do tego jest trudny i to moja subiektywna ocena. Dlatego trzeba podejść do tego naukowo, logicznie i oczywiście serduszkiem.
👑 Reze
(choć w duchu Makima patrzy na to krzywo)
Reze wygrywa tytuł „Najlepszej antagonistycznej waifu anime” nie dlatego, że jest najmocniejsza, najbardziej szalona czy najładniejsza. Pod tymi względami zdecydowanie wygrałaby Albedo. Jej dramatyczna historia po prostu sprawiła, że pękło mi serduszko, a moja empatia sięgnęła zenitu. Mimo wszystkiego złego, co zrobiła, chciałbym postawić jej kawę, przytulić i powiedzieć „nic się nie stało… jesteś już bezpieczna”.
Ma jedne z najbardziej zapadających w pamięci scen w całym Chainsaw Man, a jej obecność do dziś jest tematem niezliczonych fanartów, wyobrażeń i spekulacji. Ciekawe, kiedy tak naprawdę zakochała się w Denjim – przed czy po odgryzieniu jęzora.

A wy? Którą antagonistkę byście wybrali? Zachęcam do dyskusji w komentarzach.
