Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen – świetny film
Kimetsu no Yaiba jest jednym z najpopularniejszych na świecie współczesnych shounenów. Nic dziwnego, że po znakomitym pierwszym sezonie stworzono film będący jednocześnie kontynuacją. Film ten został potem rozbity na kilka pierwszych odcinków drugiego sezonu z lekko zmienionymi niektórymi elementami. W niniejszej recenzji będę omawiał film, lecz wspomnę też krótko o tych pierwszych odcinkach drugiego sezonu.
Czy Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen jest filmem, który wciąż wypada dobrze po tylu latach od premiery? Czy jest do godna kontynuacja pierwszego sezonu oraz coś, co można oglądać zamiast początku drugiego sezonu? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen dzieje się dosłownie zaraz po ostatnim odcinku pierwszego sezonu anime, kiedy to nasi bohaterowie wsiadają do pociągu. Film adaptuje krótki ARC z mangi, nazwany właśnie Mugen-ressha. Fabuła filmu jest dość prosta, gdyż skupia się na jednym zadaniu zleconym przez Korpus Zabójców Demonów. Otóż jest pewien pociąg, w którym znikają pasażerowie. Na miejsce zostaje wysłany Filar Płomieni oraz mający mu pomagać Tanjiro i spółka. Już właściwie na początku filmu dowiadujemy się, że winowajcą jest Pierwszy Niższy Księżyc wysłany przez Muzana na końcu pierwszego sezonu anime, by zabił Tanjiro, dzięki czemu wiemy, z kim przyjdzie się mierzyć naszym bohaterom.
Postacie
Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen skupia się głównie na znanej nam czwórce bohaterów: Tanjiro, Nezuko, Inosuke i Zenitsu. Prócz nich w filmie pojawiają się dwie mniej znane postacie: Filar Płomieni Rengoku i Pierwszy Niższy Księżyc Enmu, których widzieliśmy w pierwszym sezonie anime. Film posiada oczywiście nowe postacie, lecz większość z nich nie jest interesująca, a jedna to poważny spoiler, dlatego nie zamierzam ich omawiać.
Oprawa audiowizualna
Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen stoi głównie swoją oprawą audiowizualną. Kreska i animacje w anime są wybitne podczas walk Zabójców Demonów, lecz jednocześnie w filmie występuje niezwykle paskudne CGI macek oraz innych żywych elementów, które ciężko jednoznacznie nazwać. Film w pewnych fragmentach niezwykle mnie zawiódł pod tym względem, lecz występują tu też niezwykle satysfakcjonujące i widowiskowe walki, które ogląda się z wielką przyjemnością.
O ile efekty specjalne i kreska są z pewnością najmocniejszym elementem filmu i można nawet powiedzieć, że to na nich film stoi przez większość czasu, to na pochwałę zasługuje również udźwiękowienie. Podobnie jak w pierwszym sezonie Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen posiada liczne wybitne utwory, które kreują klimat. Potrafią zminimalizować szkody, jakie moim zdaniem wyrządza CGI. W przypadku wersji odcinkowej otrzymujemy ponadto dobry i dość ciekawy opening, który jednak moim zdaniem nie pasuje aż tak dobrze do anime, jak pierwszy bądź trzeci opening.
Podsumowanie
Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen jest bardzo dobrym filmem będącym dobrą kontynuacją pierwszego sezonu anime. Nie posiada on rushu, lecz historia jest dość płytka i mało ciekawa. Film stoi głównie na oprawie audiowizualnej oraz ostatnich piętnastu minutach, które tworzą wybitne zakończenie i są jedynym powodem, dla którego warto oglądać ten film. Podobnie jest w wersji odcinkowej, która jednak wypada moim zdaniem słabiej przez wspomniany podział, co potrafi wytrącić widzów z klimatu. Na pochwałę jednak tam zasługuje dodanie nowego odcinka skupionego na Rengoku, który dzieje się przed akcją filmu.
Osobiście oceniłem film Kimetsu no Yaiba Mugen Ressha-hen jako tytuł 8/10 głównie za sprawą wspomnianych piętnastu ostatnich minut oraz oprawy audiowizualnej. Gdyby jednak ocenić film tylko pod względem fabuły i postaci to wyszłoby bardzo średnie dzieło.
Film mógłbym polecić osobom, które widziały pierwszy sezon anime, gdyż zapewnia to znajomość postaci, które przewijają się na ekranie. Wiem jednak, że wiele osób widziało film bez oglądania pierwszego sezonu anime i również czerpali z niego przyjemność, mimo braku znajomości głównych bohaterów. Czy polecam takie podejście? Nie, radzę obejrzeć wpierw pierwszy sezon. A osoby, które wahały się co do oglądania filmu po seansie pierwszego sezonu, mogę zachęcić do seansu, gdyż może zmienić wasze zdanie do tego anime.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Jujutsu Kaisen lub Tsuki ga Michibiku Isekai Douchuu.