Durarara!! – wstrząśnięty i lekko zmieszany
dźwięki krzątania się po pokoju, zamiatania podłogi, ścierania kurzy
O, siemka! Nie zauważyłem was. Tak sobie sprzątałem ten zapomniany przez wszystkich kącik służący mi jako luźna odskocznia od większych artykułów. Skoro już tu jesteście, to proszę, usiądźcie sobie wygodnie i zapraszam na, jak to miało miejsce w wypadku Happy Sugar Life, „drugie wrażenia” z bardzo ciekawego anime: Durarara!!
Fabuła i wrażenia
A więc od czego by tu zacząć, by zbytnio wam nie namieszać? Akcja Durarara!! odbywa się w Ikebukuro, jednej z wielu dzielnic Tokio. Skoro mamy do czynienia z fragmentem stolicy Japonii, to logicznie nasuwa się wniosek, że ludzi jest tam bez liku. Zatem i bohaterów w Durarara!! mamy kilku; według portalu AniList siódemkę. Idąc po kolei mamy: chłopaka, który wyprowadził się do wielkiego miasta, wygadanego przyjaciela, cichą dziewczynę, gościa o niesłychanej sile, tajemniczego i wszystkowiedzącego informatora, podziemnego doktora i jeźdźca bez głowy.
Co łączy tak barwną i trochę stereotypową ekipę? Tajemnice. W tak dynamicznym miejscu ciężko cokolwiek zachować tylko dla siebie, a niektórzy skrywają naprawdę mroczne sekrety. Durarara!! powoli odkrywa je przed nami i przy tym robi to w taki sposób, że rzadko kiedy można taką bombę przewidzieć; przynajmniej ja nie potrafiłem. Może dlatego tak mnie te anime wciągnęło, że ponownie złamałem narzuconą sobie zasadę jednego odcinka pierwszych wrażeń i obejrzałem ich 18. Na swoją obronę dodam, że jest to około 1/4 wszystkich dostępnych odcinków Durarara!!, więc liczę na wasze wybaczenie.
Możecie czuć się zawiedzeni, że po tej długiej przerwie wychodzi taki króciutki artykuł. Specyfika Durarara!! wymusiła trochę na mnie tę długość, bo chciałem za wszelką możliwą cenę unikać spoilerów, bo naprawdę byłoby mi szkoda psuć komuś przyjemność z oglądania. A jak zaczniecie oglądać, to ciężko będzie się wam oderwać. Owe wyżej wspomniane 18 odcinków obejrzałem jednego dnia, a i tak miałem ochotę na więcej. Jeśli ktoś nie oglądał Durarara!!, to z całego serca polecam. Może i początek jest mylący, ale niech to was nie przeraża; z czasem wszystko się wyjaśni. Do zobaczenia przy okazji kolejnych tekstów.
PS Wiem, że artykuł jest podobny stylistycznie do polecajek. Nie podpiąłem go pod recenzje/polecajki, bo jeszcze nie skończyłem oglądać anime.
Durarara!! na platformach: