Rent a Girlfriend Season 2 – pierwsze wrażenia
Dawno nie było pierwszych wrażeń, więc czas napisać coś nowego. Tym razem mój wybór padł na drugi sezon Dziewczyny do wynajęcia. Ogólnie nie planowałem pisać tego tekstu, gdyż chciałem temu tytułowi poświęcić osobną recenzję po obejrzeniu całości, lecz jako że moja kariera zaczęła się od Rent a Girlfriend to stwierdziłem: „A co mi szkodzi”. Zapraszam na pierwsze wrażenia dotyczące Rent a Girlfriend 2.
Disclaimer: Są to moje wrażenia po obejrzeniu pierwszego odcinka, więc w przyszłej recenzji moja opinia może ulec drastycznej zmianie. Nie jest to też tekst pisany „na poważnie”, więc jest w nim trochę potocznego języka. Mimo wszystko życzę miłego czytania.
Fabuła
Pierwszy odcinek Rent a Girlfriend 2 zaczyna się od przedstawienia głównej czwórki dziewczyn z poprzedniego sezonu oraz sporym skróceniu fabuły z perspektywy każdej z nich. Po owym streszczeniu przenosimy się do mieszkania Kazuyi, który zastanawia się jak ma przekazać babci o jego przyszłym zerwaniu z Chizuru. Sama myśl o tym, że ten udawany związek ma się zakończyć oraz przewidywana przez niego reakcja babci sprawia, że postanawia przełożyć to na później. Bohater przypomina sobie o tym, że jego udawana dziewczyna ma występować tego samego dnia w teatrze i decyduje się na obejrzenie owego spektaklu.
Już podczas wejścia do teatru był nabuzowany, a co dopiero, jak zobaczył Mizuharę na plakatach w środku. Mimo tego, że był szczęśliwy to jednocześnie bał się wiedząc, że ten występ zadecyduje o ich przyszłości. Przedstawienie wyszło idealnie, oczy wszystkich były skupione na Chizuru, więc można by uznać, że wszystko potoczy się po jej myśli. Niestety przez znajomości reżyser skupił się na głównej bohaterce przedstawienia, co mocno zdołowało dziewczynę.
Podczas powrotu do mieszkania wpada na Kazuyę, który był zachwycony jej występem, o czym nie omieszkał poinformować. Jednak zostaje szybko sprowadzony na ziemię, kiedy Chizuru informuje go, że nie dostała wymarzonej roli, bo rzekomo słabo się starała. Chłopak widząc słabe tłumaczenie przyszywanej dziewczyny oraz to, jak dławi w sobie gniew jest zdenerwowany, czemu daje upust, kiedy ona stwierdza, że są do siebie podobni. Trochę demaskując przykrywkę Mizuhary krzyczy, że będzie wynajmował ją tak długo, aż nie spełni swojego marzenia; jest nawet gotów znaleźć pracę, aby mieć na nią pieniądze. Wypomina jej, że nie zna innej osoby, która tak bardzo się stara i poświęca swoim marzeniom, czym trochę denerwuje Chizuru. Opiernicza ona Kazuyę i zawstydzona odchodzi w swoją stronę.
Po powrocie do domu, do Mizuhary dzwoni Shiori podziękować jej za występ oraz za pomoc z rozgrzaniem publiczności. Udając zadowoloną także dziękuje jej za występ po czym się rozłącza. Kiedy po telefonie zaczyna czytać scenariusz, widząc włożoną przez siebie pracę, zaczyna się rozklejać i płakać, że nie załapała się na wymarzoną rolę. Z tego „marazmu” Chizuru wybudzają powiadomienia o rezerwacjach na randki. Widząc, że pochodzą one od Kazuyi i przypominając sobie jego słowa, aby się nie poddawała wyzywa go od głupich jednocześnie będąc bardzo szczęśliwa.
Wrażenia
A więc skoro mamy streszczony pokrótce pierwszy odcinek to czas na wrażenia. Miło, że dostaliśmy streszczenie poprzedniego sezonu, dość niedokładne, ale zawsze coś. Fabuły może nie było jakoś dużo, lecz wydarzenia w tym odcinku będą, moim zdaniem, bardzo istotne dla przyszłych epizodów. Kazuya jak zwykle odwalał cringe, ale jak ktoś oglądał poprzedni sezon to się powinien do tego przyzwyczaić. Scena z przedstawieniem była bardzo wciągająca i tę kilka minut zleciało mi bardzo szybko. Ogólnie cały odcinek jakoś szybko obejrzałem i byłem zadowolony.
Jeśli chodzi o kwestie stylistycznie to Rent a Girlfriend 2 jest dla mnie identyczne z poprzednikiem, czego nie uważam za wadę. Jeśli będę robić kiedyś rewatch całości to zapewne nie zauważę różnicy pomiędzy sezonami i płynnie przejdę pomiędzy nimi. Pojawiło się przy okazji parę elementów chibi, które przypomniały mi Demon Slayer’a czy Girls’ Last Tour, które nadały dodatkowego uroku, więc jest to kolejny „głos za” obejrzeniem tego anime. Więcej nie chcę zdradzać, aby mieć co opowiadać w przyszłej recenzji, także bądźcie cierpliwi. To byłoby na tyle z pierwszych wrażeń. Do zobaczenia przy okazji kolejnych tekstów.
Polecam moje poprzednie artykuły, jak recenzje Chunnibyou demo Koi ga Shitai! i Bokutachi no Remake.
Rent a Girlfriend 2 na platformach: