Lista 30 anime wartych obejrzenia przez weekend – część 5/5
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak samo, jak ta lista. Planowo miała się skończyć przed początkiem września, ale wyszło jak wyszło. Ta część także będzie pisana „na luźno”, więc bez zbędnego przedłużania zapraszam na piątą i ostatnią część tej sporej listy. Kolejność tytułów alfabetyczna.
- Shinmai Maou no Testament
- Sono Bisque Doll wa Koi wo Suru
- SPYxFAMILY
- Tonikaku Kawaii
- Trinity Seven
- Violet Evergarden
Shinmai Maou no Testament
Chyba nie ma w tej części lepszego tytułu na początek jak Shinmai Maou no Testament. Ale co to jest za anime? Znacie High School DxD? No to Shinmai Maou no Testament można określić jako gorszą wersję DxD pod względem fabuły z lepszymi scenami ecchi. Tu Testament of Sister New Devil się nie pierniczy w subtelności. Ale żeby wam powiedzieć dlaczego, to muszę trochę opowiedzieć o fabule.
Głównym bohaterem jest bohater, który został wraz ze swoim ojcem, również bohaterem, wyrzucony z wioski bohaterów (nie będę mówił dlaczego). Żyją sobie spokojnie sami, gdy nagle „staruszek” postanawia na nowo się ożenić. Spotykają się z córkami tajemniczej przyszłej żony i przygarniają je do siebie. Kiedy ojciec bohatera wyjeżdża to dziewczyny chcą pozbyć się chłopaka, ale on odpiera ich atak i wypędza je z domu. Potem okazuje się, że to wszystko było zaplanowane i zadaniem protagonisty ma być ochrona dziewczyny – córki władcy demonów. Chłopak ratuje je, z powrotem przygarnia i w celu wzmocnienia umiejętności swoich i nowej współlokatorki zawiązują kontrakt.
I tu wchodzi druga dziewczyna, którą umyślnie pominąłem. Jest ona sukkubem i ona właśnie wiąże bohaterów kontraktem mistrz-sługa. Normalnie za złamanie takiego kontraktu nastąpiła by śmierć sługi, ale że mamy do czynienia z sukkubem oraz gatunkiem ecchi, to karą jest „mega podniecenie” i mistrz musi zniewolić swojego niepokornego sługę (mogą wystąpić skojarzenia z 50 twarzy Greya). Wraz z postępem fabuły zostają zawiązane jeszcze trzy kontrakty i każda dziewczyna ma wrażliwą inną część ciała, więc znajdzie się tu coś dla (prawie) każdego.
Jak pisałem wyżej jest tu jakaś fabuła, ale nie dla niej warto oglądać te anime (przynajmniej ja nie oglądałem). Mamy parę wątków, takich jak wygnanie bohaterów z wioski, tajemnicza moc głównego bohatera, dawna znajoma z wioski itd.. Czy ten tytuł jest warty obejrzenia? To już zależy czego oczekujesz: jeśli szukasz czegoś z głęboką fabułą to lepiej pomiń, ale jak szukasz czegoś luźnego ze sporą dawką ecchi to polecam. Te dwa sezony z dodatkami szybko zlecą.
Sono Bisque Doll wa Koi wo Suru
Schodzimy z ecchi, ale zostajemy w strefie fanserwisu, gdyż nadszedł czas na przebieranki. Sono Bisque Doll wa Koi wo Suru przetłumaczone u nas na Projekt: cosplay należy do gatunku szkolnych rom-comów (chyba za dużo ich oglądam), ale z pewnym twistem. Jako, że powstała już recenzja tego anime i aby nie powielać tego samego, to odsyłam was do niej. Wystarczy kliknąć w ten link.
SPYxFAMILY
Tak jak w przypadku poprzedniej pozycji można było mówić żartobliwie, że jest to anime sezonu, to w tym przypadku określenie to jest jak najbardziej trafne. SPYxFAMILY to historia najlepszego szpiega w kraju, którego zadaniem jest śledzenie ruchów przewodniczącego partii rządzącej drugim krajem z którym są w stanie zimnej wojny od wielu lat. W ramach swojej misji musi założyć fikcyjną rodzinę i zapisać „swoje” dziecko do tej samej szkoły, co dziecko celu. Aby nie zdradzać więcej z tego anime to polecam się z nim zapoznać, jak i z recenzją dostępną pod tym linkiem.
Tonikaku Kawaii
Nadszedł czas na ostatni rom-com na tej liście. Tonikaku Kawaii skupia się wokół bardzo specyficznego małżeństwa, bo jak inaczej nazwać związek, który rozpoczął się w ten sposób:
- Chłopak ma zostać potrącony przez samochód (isekai truck-kun XDD)
- Dziewczyna go ratuje (spok)
- Ten wyznaje jej miłość (co?) i chce, żeby z nim chodziła
- Ona zgadza się, ale pod warunkiem, że weźmie z nią ślub (coo?)
- Chłopak się zgadza (aha, ok)
- Kiedy bohater kończy 18 lat pojawia się przed jego mieszkaniem z formularzem zawarcia małżeństwa (cooo?)
Nieźle porąbana akcja. Od wypadku do małżeństwa w 6 krokach by Tonikaku Kawaii. A więc o czym jest to anime? Jest to historia młodych, kompletnie zakochanych w sobie ludzi, którzy pod wpływem chwili zostali małżeństwem i od tej chwili żyją razem, nie mogąc się przy tym od siebie nawzajem oderwać. Cudowna historia. Do tego jeszcze dochodzi tajemnicza tożsamość dziewczyny, kim jest, skąd pochodzi, czy ile ma lat. Zdradzają to pewne momenty, w których wie rzeczy, o których nie powinna mieć bladego pojęcia. Nie chcę spoilerować dalej, dlatego zachęcam was do oglądania, ponieważ mimo absurdalnego początku, jest to anime zdecydowanie warte obejrzenia.
Trinity Seven
Znowu mam mętlik w głowie, bo chciałbym was zachęcić do obejrzenia Trinity Seven, ale nie mam pojęcia jak. Powinienem opowiedzieć coś o fabule, lecz jest ona głównie pretekstem do podejmowanych działań i nie wydaje się być bardzo istotna. Ot z powodu pewnego zjawiska, które zniszczyło miasto bohatera, zapisuje się on do specjalnej akademii, gdzie jego zadaniem jest nauka o siedmiu grzechach głównych, reprezentowanych przez członkinie tzw. Trinity Seven. Mówiłem, że fabuła nie jest tu istotna.
Głównym kąskiem tego tytułu są elementy komediowe, doprawione przy tym scenami ecchi. Nie ma tu perfidnego „szczucia cycem”, jak to jest w przypadku innych anime z tego gatunku (każdy coś znajdzie). Jeśli chcecie oglądać Trinity Seven dla fabuły to nie mogę wam tego zabronić, ale jeśli szukacie lekko zboczonej, luźnej komedyjki to ciężko jest mi znaleźć coś lepszego od Trinity Seven.
PS. Zdaję sobie sprawę, że mogłem dużo pominąć, ale chcę, żeby lista była w miarę bezspoilerowa.
Violet Evergarden
Przeczytajcie recenzję. A tak już na poważnie, Violet Evergarden jest dla mnie dość depresyjnym tytułem. Historia byłego żołnierza, którego zadaniem jest odzwierciedlanie uczuć klientów za pomocą słowa pisanego i przy okazji zrozumienie znaczenia słów „Kocham Cię”. W tym celu podróżuje po całym kontynencie i poznaje masę osób, które przekazują jej swoje historie i dzięki temu zmienia się z „broni” do zabijania w wolnego człowieka, który lepiej rozumie siebie samego, jak i ludzi z którymi współpracowała. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej to zapraszam was do mojej recenzji pod tym linkiem, jak i do obejrzenia Violet Evergarden.
No i koniec. Cóż to za lista była: akcyjniaki, dramaty, rom-comy (mnóstwo rom-comów), komedie, nawet naukowe i muzyczne anime się znalazły. Mam nadzieję, że każdy znalazł coś dla siebie i miło spędzi weekend przy którymś z 30 wymienionych przeze mnie tytułów. Pozostało mi już tylko się pożegnać i liczyć na to, że zobaczymy się niedługo.