Kingdom 2nd – zacna kontynuacja?
Parę miesięcy po zakończeniu pierwszego sezonu Kingdom, Studio Pierrot wypuściło drugi sezon tego intrygującego wojennego anime. Z powodu tak szybkiej produkcji nietrudno się domyśleć, że jakość będzie znajdować się na podobnym poziomie, przynajmniej pod względem audiowizualnym.
Kingdom 2nd rozpoczyna się niedługo po zakończeniu pierwszego sezonu i posiada podobną liczbę odcinków (39). Czy jednak drugi sezon jest lepiej wykonany niż pierwszy oraz posiada bardziej intrygującą fabułę? Czy jest to zacna kontynuacja? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Kingdom 2nd skupia się w całości na dążeniach Shina do awansu, a tym samym ukazaniu nam jego udziału w wojnach. W międzyczasie jest nam ukazywana sytuacja w królewskim pałacu, gdzie Ei Sei toczy własne bitwy, tym razem polityczne.
Ku mojemu zaskoczeniu, w dużej części Kingdom 2nd prezentuje nam jeden długi ARC, skupiający się na jednej ważnej serii bitew o zdobycie pewnego ważnego strategicznie punktu. Wykorzystuje on też okazję, by przedstawić nam nowych bohaterów, którzy zapewne będą mieli ogromne znaczenie dla przyszłych wydarzeń.
Ponownie fabuła nie zawodzi. Walki są wręcz epickie, szczególnie że wyglądają trochę lepiej niż w poprzednim sezonie oraz wydają się być na podobną skalę co finałowa bitwa z Kingdom. Bitwy polityczne w pałacu również są bardzo interesujące i mają mocniejszy wydźwięk niż wcześniej. Co ważne, poznajemy tu przeszłość drugiego z naszych protagonistów, króla Ei Seia, co jest bardzo istotne i interesujące.
W tym sezonie otrzymujemy również więcej informacji na temat innych królestw oraz minionej epoki. Jest to o tyle interesujące, że w pewien sposób sezon ten pokazuje nam walkę nowego ze starym, tudzież starcia bohaterów dawnego okresu z nowymi, dopiero rodzącymi się, bohaterami. Tu doskonałym przykładem jest Shin, chociaż nie brakuje również innych postaci, które prawdopodobnie będę towarzyszyć Shinowi w przyszłości jako przyjaciele lub wrogowie.
Postacie
Kingdom 2nd prezentuje nam dalsze losy naszych protagonistów, a także innych głównych postaci jak Kyou Kai, Heki, czy Ka Ryou Ten. Prócz nich prezentowane nam są również liczne nowe postacie, które występują w anime tylko przez jakiś czas lub zajmują dużą część tego sezonu. Do takich postaci mógłbym zaliczyć Ou Hon, Mou Ten czy Ren Pa.
Pod względem prezentacji zarówno stare jak i nowe postacie są ukazane bez zarzutu. Ich działania oraz myśli są jak najbardziej logiczne i rzeczywiste, przez co znajdują się na podobnym poziomie co w poprzednim sezonie. Poznajemy więcej informacji o poszczególnych postaciach z naciskiem na wspomnianego już Ei Seia.
Oprawa audiowizualna
Kingdom 2nd pod względem audiowizualnym prezentuje się podobnie jak poprzedni sezon, aczkolwiek kreska i animacja nie wygląda tak fatalnie jak pierwsze odcinki pierwszego sezonu. Jakościowo stoi mniej więcej tam, gdzie znajdował się finał poprzednika. Z tego powodu byłem dość usatysfakcjonowany, chociaż dalej walki pomiędzy randomowymi żołnierzami czasem wyglądały szkaradnie.
W przypadku udźwiękowienia nie mam nic do zarzucenia. Wydawało mi się, że drugi sezon zwiększył pod tym względem jakość, lecz tylko niewiele. Interesującym faktem może być to, iż w tym sezonie mamy tylko jeden opening, który z pewnością określiłbym jako lepszy od poprzednika. Nie dostrzegłem jednak postępujących wraz z upływem odcinków zmian. Endingi także oceniam bardzo pozytywnie.
Podsumowanie
Kingdom 2nd jest zdecydowanie lepszy od poprzedniego sezonu. O ile niektóre aspekty pozostają na podobnym poziomie, to reszta z pewnością została ulepszona. Mimo swej długości Kingdom 2nd wcale mi się nie dłużyło, a nawet pod koniec żałowałem, że już dotarłem do końca. Pocieszeniem jest jednak kolejny sezon, za który się właśnie zabieram.
Osobiście oceniłem Kingdom 2nd jako tytuł 8/10, na co przeważyła lekko poprawiona oprawa wizualna. Oczywiście sezon nie posiadał pod tym względem bardzo wysokiego poziomu, lecz w porównaniu do poprzedniego był zadowalający.
Drugi sezon Kingdom mogę polecić przede wszystkim osobom, które ukończyły poprzedni sezon. Ci z was, którym ciężko oglądało się pierwszy sezon z powodu oprawy wizualnej, tym razem powinni mieć lżej, gdy nie widziałem aż tak tragicznej animacji, jakiej uświadczyliśmy w pierwszych odcinkach Kingdom.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Mairimashita! Iruma-kun czy Koi wa Sekai Seifuku no Ato de.