Violet Evergarden – przez kontynent w poszukiwaniu uczuć
Wstęp
Violet Evergarden to tytuł, który zapewne większość z was oglądała lub chociaż zna ze słyszenia. Istnienie tego anime było znane mi już od dawna, lecz dopiero niedawno zabrałem się za jego obejrzenie. Wstrzymywałem się z powodu informacji, jakie było mi dane słyszeć od innych: depresja, przyszykuj sobie karton chusteczek, świetna historia, ale bardzo smutna. Po tych słowach miałem pewne wyobrażenie na temat Violet, lecz to co poczułem, okazało się być zgoła odmienne od tego, co sobie wyobrażałem. Zapraszam na recenzję Violet Evergarden – historii żołnierza, który uczy się, co oznacza słowo kochać.
Fabuła
Historia skupia się wokół tytułowej Violet i jej pracy w firmie CH Postal Company. Jest ona byłym żołnierzem, który służył pod dowództwem majora Gilberta Bougainvillea. Przez większość osób w jednostce bohaterka była nazywana Bronią; dostawała rozkaz i zawsze wykonywała go bez zbędnych pytań. Po wojnie została przygarnięta przez rodzinę Evergarden i przyjmując ich nazwisko staje się Violet Evergarden.
Następnie rozpoczyna pracę w firmie przyjaciela Gilberta, Claudii Hodgins, jako Auto Memory Doll – osoba odpowiedzialna za „przelewanie” uczuć klienta na papier. Jako, że była od dzieciństwa w wojsku i nikt nie nauczył jej tam znaczenia uczuć ani emocji, praca Lalki była na początku bardzo trudna. Z czasem jednak zaczyna coraz bardziej rozumieć to, co mają jej do przekazania klienci i staje się coraz lepsza w pracy jako AMD.
Podczas tych trzynastu odcinków poznaje rozstrzał społeczeństwa i od każdego wynosi coś innego na temat otaczającej jej rzeczywistości i ich pojmowania uczuć, by na koniec odciąć się od ciężkiej przeszłości i zostać wolną osobą świadomą własnego serca.
Starałem się pisać o fabule bez spoilerów, ponieważ podróż przez życie Violet to coś, co ciężko jest opisać bez wchodzenia w poważne spoilery. Jeśli chcesz dowiedzieć się trochę więcej na temat fabuły, to zapraszam do Pamiętnika autora na końcu recenzji.
Postacie
W ciągu zaledwie 13 odcinków zostajemy zapoznani z szeroką gamą osobistości. Poznajemy dawny oddział Violet, jej obecnych współpracowników w CH Postal Company, czy klientów z różnych części kontynentu. Jako, iż jest to historia skupiająca się na wewnętrznej przemianie bohaterki, to opiszę tutaj tylko ją. Jeśli chcesz zapoznać się z resztą, to pod tym linkiem znajdziesz odnośnik do opisu postaci występujących w anime.
Violet Evergarden – czternastoletnia bohaterka o nieprzeciętnej urodzie, przez co często była nazywana lalką. Jest osobą o smukłej budowie ciała z aksamitnymi blond włosami, często ułożonymi w dwa warkocze i zawiniętymi w coś na kształt koków. Jej twarz przyozdabiają piękne niebieskie oczy, które śmiało można nazwać kryształowymi oraz gęste, ciemne rzęsy. Jako, że podczas wojny utraciła obydwie ręce, to korzysta z protez wykonanych z adamantu, przez co jeszcze bardziej przypomina lalkę.
Jak przystało na byłego żołnierza, zachowanie i charakter Violet jest bardzo „sztywny”. Lata wojskowej musztry sprawiły, że bohaterka robiła wszystko pod komendę i z jak największą dokładnością oraz sumiennością. Przykładowo jej pierwsze zadanie w CH Postal Company polegające na posortowaniu listów wykonała w rekordowo krótkim czasie. Dlaczego? Po prostu nie robiła żadnych przerw na odpoczynek. Pozwoliło jej to wykonać zadanie w ciągu zaledwie jednego dnia, a nie kilku, tak jak mówił jej kolega z pracy.
Te cechy charakteru wydają się być olbrzymią zaletą, ale w pracy jako Auto Memory Doll przysparzały tylko problemów. Pierwsze listy Violet przypominały bardziej raporty zdawane przełożonym, niż piękne teksty wypełnione po brzegi różnorakimi uczuciami klientów. Na szczęście wraz z postępem fabuły radziła sobie coraz lepiej, co pozwoliło jej zyskać renomę najlepszej lalki w CH Postal Company.
Zakończenie
Słowem zakończenia – Violet Evergarden to tytuł, który przede wszystkim mnie zaskoczył i poruszył tak, jak nic innego od bardzo, bardzo dawna. Jedyne, co mnie doprowadziło do podobnych emocji to Darling in the Franxx, które pamiętam do tej pory. Ciężko jest mi mówić o Violet bez uczucia smutku i wewnętrznego bólu, ale to nic złego. Moim zdaniem te uczucia sprawiają, że przygody Samozapamiętującej Lalki nie zostaną przeze mnie zapomniane przez kilka najbliższych miesięcy, jeśli nie dłużej.
Podróż Violet Evergarden przez kontynent w celu poznania znaczenia słów „Kocham cię” może wydawać się dość idiotyczna, ale co innego miała począć, żeby zrozumieć znaczenie tego z pozoru łatwego zdania, które było dla niej sensem życia. Na szczęście udaje jej się to odnaleźć dzięki pomocy różnych klientów z którymi współpracowała.
W tym przypadku, podobnie jak przy recenzji Higehiro, wstrzymam się z oceną punktową na koniec. Nie każdemu może przypaść do gustu fabuła tego typu, ale jeśli załapie się sens podróży, to nie będzie można się oderwać, aż do jej zakończenia. Jedyne co jeszcze mogę powiedzieć to to, że warto przyszykować sobie chusteczki na seans. Życzę miłego oglądania przygód Violet i do zobaczenia wkrótce.
Zapraszam także do mojej poprzedniej recenzji Higehiro oraz poprzedniego artykułu o anime wartych obejrzenia.
Violet Evergarden na platformach:
Pamiętnik autora
Zanim zaczniesz czytać ostrzegam jeszcze raz przez spoilerami fabularnymi – głównie z odcinków 7-13. Miłego czytania.
8 luty
„Dziewczyna służąca od dziecka w wojsku. Nazywana bronią, nie człowiekiem. Kiedy skończyła się wojna musi nauczyć się żyć, jak większość ludzi. Zaczyna pracę jako „Auto Memories Doll”, żeby poznać znaczenie słów „Kocham cię”, które major przekazał jej przed śmiercią (prawdopodobnie).” Tymi słowami chciałem rozpocząć moją planowaną recenzję. Wystarczył tylko 1 odcinek, żebym się zdecydował o napisaniu tekstu o Violet. Ale studia i brak weny wymusiły na mnie przerwę od przygód „AMD”.
14 luty
Podczas powrotu do akademika przełamałem się i zacząłem oglądać dalej. Powstał jakiś wstęp. Obejrzałem 4 odcinki.
16 luty
No i zaczęło się. Po raz pierwszy uroniłem przy Violet łzy. Odcinek 7. Historia artysty i jego zmarłej córki, która nie zdążyła rozwinąć skrzydeł (metaforycznie) oraz pierwszy raz, kiedy główna bohaterka „płonie” z powodu wszystkich odebranych przez nią żyć. Chyba na dziś wystarczy oglądania.
25 luty
Ciśnienie związane z autem i sesją zeszło, więc trzeba kontynuować oglądanie. Odcinek 8 i 9 udowadnia, że odpowiednio dobrana muzyka potrafi wywołać głębokie emocje. Kolejne sceny „płonięcia”, rozmowa z Claudią (szefem) i wątpliwości pod koniec odcinka 9, czy ma prawo żyć po tym, co zrobiła w przeszłości są momentami, gdzie trudno jest powstrzymywać się od łez. Muszę odpocząć.
25 luty cd.
Ostatni odcinek na dziś to 10-ka. Zauważam podobieństwo do Darling in the Franxx – druga połowa jest zdecydowanie bardziej nacechowana emocjami w porównaniu do pierwszej. W tym odcinku, podobnie jak w poprzednim, końcówka, w której dziewczynka otrzymuje listy od swojej matki po jej śmierci była sporym szokiem. Z każdym kolejnym odcinkiem utwierdzam się w przekonaniu, że Violet trzeba po prostu obejrzeć, bo nie jest to anime, które można łatwo opisać jakimikolwiek słowami. Trzeba to po prostu przeżyć.
26 luty
Spróbuję dziś dokończyć oglądanie. Na razie obejrzałem odcinek nr 11. Chyba po każdym kolejnym odcinku będę robił sobie krótką przerwę. Coraz bliżej końca i coraz trudniej przeżyć kolejne przygody „AMD”. Nie jestem przyzwyczajony aż do tak dużych szoków emocjonalnych. Chłopak siłą zabrany do wojska tęskni za swoją dziewczyną i rodziną „pisze” list na łożu śmierci. Pomimo losu, jaki go spotkał, rodzina dziękuję Violet za zwrócenie im ich Aidan’a.
Odcinek 12 był zdecydowanie spokojniejszy pod tym względem. Ostatni, 13-ty „akt”, można uznać za zwieńczenie historii. Nie jest to ostatnia przygoda bohaterki, ale w tej recenzji nie ma nic o odcinkach specjalnych i filmach. Obejrzę je w wolnym czasie sam dla siebie. Wziąłem się też za pisanie recenzji. Zmieniłem wstęp, napisałem fabułę, trochę o postaciach i początek zakończenia. Reszta później.
27 luty
Podczas oglądania filmu wpadłem na pomysł, żeby coś napisać. Opisałem wygląd Violet.
28 luty
Nie było znaczących zmian w tekście. Poprawiłem wstęp oraz część poświęconą fabule. Reszta na początek marca i powinna być wydana.
1 marzec
Trzeba wziąć się za dokończenie. Delikatnie zmieniłem wstęp i część fabularną. Część poświęcona Violet została rozbudowana o opis jej charakteru. Udało się dokończyć zakończenie, dodać parę zdjęć, opening i idzie do sprawdzenia. Odmeldowuję się.