Windaria – głęboki film o płytkiej fabule?
Windaria to film z 1986 roku, który podobnie jak wiele tytułów z tamtego okresu jest praktycznie nieznany polskim widzom. Trwający zaledwie 100 minut film fantasy jest bardzo interesującą pozycją, która posiada zarówno znane schematy, jak i takie, które są raczej niespotykane. Jest to film, który bardzo dobrze przedstawia rzeczywiste tragedie oraz okropieństwa do jakich zdolny jest człowiek.
Tytuł ten z oczywistych powodów nie jest nigdzie dostępny po polsku, lecz podobnie jak w przypadku wielu klasyków z tamtego okresu, są dostępne angielskie napisy. Umożliwia to cieszenie się Windarią jak wieloma innymi tytułami z XX wieku. Czy jednak Windaria jest tytułem, który warto dzisiaj obejrzeć oraz czy jest to film, który może podobać się współczesnym widzom? Zapraszam na recenzję.
Fabuła
Windaria to film, który swoją fabułą przypomina adaptacje jakiejś gry, lecz o dziwo jest to dzieło oryginalne. Akcja dzieje się w fantastycznym świecie, gdzie istnieje zaawansowana technologia, magia oraz fantastyczne zwierzęta, chociaż dwa ostatnie elementy są dość śladowe. W tym świecie istnieją dwa państwa: Ise i Paro (prawdopodobnie państwa-miasta, ale nie jest to w pełni wyjaśnione). Oba kraje są do siebie dość wrogo nastawione, co jest spowodowane tym, że Ise jest bogatym i pięknym miastem leżącym nad morzem, a Paro to potężne militarnie państwo pełne dekadencji i postaw prowojennych.
Paro pragnie zniszczyć Ise i je zatopić, a w razie klęski jest gotowe rozpocząć wojnę. Pośrodku tego wszystkiego, na granicy dwóch państw mieści się wioska Saki, która znajduje się w dobrych kontaktach z obydwoma państwami. Podczas, gdy obserwujemy dwa państwa zmierzające do nieuniknionej wojny, to otrzymujemy również historie dwóch par, które darzą się miłością. Fabuła opowiada więc nie tylko o losach dwóch państw, ale również owej czwórki młodzieńców, którzy poprzez zmieniającą się sytuację polityczną będą zmuszeni wytrwać wiele prób.
Postacie
Windaria posiada czwórkę głównych bohaterów, którzy składają się na dwie pary. Pierwsza para wywodzi się z wioski Saki; jest nią młode małżeństwo składające się z chłopaka imieniem Izu oraz dziewczyny Marin. Oboje bardzo się kochają i żyją spokojnym życiem jako farmerzy w wiosce u podnóża gigantycznego drzewa o nazwie Windaria i utrzymują się ze sprzedaży warzyw w Ise. Izu jest znany w mieście i zostaje nawet bohaterem po tym, jak zamyka tamę, ratując tym samym miasto przed zagładą.
Izu jest bardzo wesołym i kochającym mężem, jednak również dość młodym, pysznym i narwanym. Pragnie się wykazać; nie chce być farmerem, lecz bohaterem, który zazna wszystkich przyjemności na świecie i zapewni swej żonie dobre życie. Gdy zbliża się wojna, to Izu decyduje, że chce dołączyć do jednego z państw i się wykazać, by zostać bohaterem.
Druga para przypomina trochę Romeo i Julię, a może nawet zostali stworzeni na bazie tej pary lub innych z różnych europejskich opowieści. W skład pary wchodzi królewna/księżniczka Ise imieniem Ahnas oraz królewicz/książę Paro imieniem Jill. Zostali połączeni miłością i spotykają się za plecami swych rodziców. Jak nietrudno się domyślić, zbliżająca się wojna postawi ich po przeciwnych stronach i może nawet poprowadzić do śmierci jednego z nich. Jest to tragiczna historia o parze kochanków, którzy zupełnie jak w Romeo i Julii nie powinni być razem, bo społeczeństwo i ich miejsce urodzenia na to nie pozwalają. Zarówno Ahnas, jak i Jill są przeciwko wojnie i pragną być razem, lecz nie wiedzą, jak mogą zażegnać działania zbrojne.
Prócz czwórki głównych bohaterów poznajemy także wiele innych postaci, lecz nie widzę powodów, by je wszystkie wymieniać, gdyż historia podąża głównie wspomnianą czwórkę.
Oprawa audiowizualna
Windaria prezentuje się bardzo dobrze pod względem audiowizualnym. Pomimo upływu lat kreska jest ładna i przewyższa, moim zdaniem, wiele współczesnych tytułów. Bardzo dużą szczegółowością cechują się tła, postacie oraz pojawiające się co jakiś czas przedmioty. Moją uwagę szczególnie przyciągnął wygląd wody, która była wyjątkowo rzeczywista.
Pod względem oprawy dźwiękowej film również prezentuje się bardzo dobrze. Dźwięki, głosy postaci oraz muzyka świetnie wpasowują się w ogólną kompozycję filmu, dzięki czemu niektóre sceny wypadają wręcz wybitnie.
Podsumowanie
Windaria to bardzo dobry film, który dostał jednak stanowczo za mało czasu. Fabuła i świat przedstawiony w filmie, mimo, że niewielkich rozmiarów, to posiada potencjał na serię, posiadającą nawet kilkadziesiąt odcinków stając się „baśnią” pokroju Dunbine czy innych długich historii opowiadających o wojnach pomiędzy krajami lub konkretnymi ugrupowaniami. Czuję smutek wiedząc, że dostałem film przypominający mi filmy kinowe (remakowe) niektórych serii np. Neon Genesis Evangeliona, czy TTGL, lecz nie żałuję spędzonego przy nim czasu.
Osobiście oceniłem film jako tytuł 8/10, lecz niewiele brakowało, a wystawiłbym niższą ocenę. Windaria została uratowana w pewnym sensie przez zakończenie, które mógłbym uznać za wybitne. Niestety, nie mogę mówić, co mi się podobało w tym filmie, a co nie, gdyż z powodu jego długości musiałbym powiedzieć wiele spoilerów, których nie powinno się znać podczas oglądania tego filmu.
Mogę z całą pewnością powiedzieć, że Windaria to dobry lub bardzo dobry film, lecz nie wiem, czy każdej osobie podejdzie do gustu. Mógłbym polecić ten tytuł widzom, którzy lubią fantasy oraz tym, którzy poszukują produkcji z głębokim przesłaniem i z nutką filozoficznych rozważań.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Eiyuu Gaiden Mozaicka oraz Tatakae!! Iczer-1.
Artykuł powstał dzięki wsparciu na patronite.
Dziękujemy wam:
-Blagi234