Manga i Anime w Polsce – skąd się to wzięło ? Felieton zdecydowanie cykliczny.
Folge drei
Witajcie w trzeciej części opowieści o prehistorii naszego hobby w Polsce. Dotychczas skupiliśmy się na pierwszych anime w polskich publicznych telewizjach. I dotarliśmy do jednego z kamieni węgielnych ruchu fanowskiego w naszym kraju, czyli emisji „Sailor Moon” na antenie telewizji Polsat w 1995 roku. Póki co wzmianki prasowe na temat ogółu naszego hobby skupiają się na prasie komputerowej, tak więc „Manga Room” Mr Roota w Secret Service. I delikatne wzmianki na łamach gazet należących wtedy jeszcze do wydawnictwa SIlver Shark – PC Shareware i CD-Action. Jednak od teraz wszystko zaczyna nabierać rozmachu.
Mango po polsku
Zaledwie rok po rozpoczęciu emisji „Czarodziejki”, z inicjatywy pana Shina Yasudy, zostaje założone pierwsze polskie wydawnictwo mangowe – Japonica Polonica Fantastica – znane również jako JPF. Pierwszą legalnie wydaną w Polsce mangą zostało „Aż do nieba: tajemnicza historia Polski” (Ten no Hate Made – Poland Hishi) , autorstwa Riyouko Ikedy. Jest to trzytomowa opowieść o życiu księcia Józefa Poniatowskiego. Co ważne, manga została odwrócona względem oryginału, czyli zamiast zaczynać standardowo od prawej – ta wersja mogła być czytana od lewej do prawej. Wynikało to z obawy że może się to nie przyjąć. Przez co odbiór będzie słabszy. Za tłumaczenie odpowiadał sam Shin Yasuda, który przy okazji uczył się języka polskiego. Manga była wydawana pomiędzy 1996 a 1997 rokiem.
A teraz czemu był tam dopisek legalnie. Mała podróż wstecz – 1986 roku na łamach pisma fantastycznego SFera, była publikowana w odcinkach manga pod tytułem „Black Knight Batto”, autorstwa Buichi Terasawy. Problem w tym że nikt nie poinformował, ani nie spytał autora o zgodą. Ani tym bardziej mu zapłacił. Komunizm. Tak więc był to całkiem oficjalny pirat. Wspominam o tym teraz, bo sam o tym wcześniej nie wiedziałem.
Jest to fragment ostatniego artykułu, który wyszedł spod palca BalooCTW. Z szacunku do jego pracy i wkładu, jaki włożył w poszerzenie naszej wiedzy na temat początków mangi i anime w Polsce, pozostawiamy jego artykuł, a tak właściwie jego zalążek, w oryginale. Życzymy ci wszystkiego dobrego i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś do nas zawitasz.
Administracja i redakcja Strefy Anime