Kingdom 4th – finał wojny o władzę
Kingdom 4th jest czwartą częścią historii podbojów królestwa Shin za panowania króla Ei Seia. Akcja czwartego sezonu toczy się parę lat po zakończeniu wojny koalicyjnej. Jest dziewiąty rok panowania Ei Seia, czyli czas, kiedy weźmie udział w ceremonii dojrzałości, a tym samym oficjalnie będzie rozpoznawany jako król. Każdy, kto oglądał poprzednie sezony, wie, co to oznacza. Nadchodzi ostateczna konfrontacja z kanclerzem Ryo Fuiem.
Czwarty sezon Kingdom składa się podobnie jak poprzednik z 26 odcinków. Emitowany był w 2022 roku, czyli dwa lata po Kingdom 3rd. Czy ta szybka emisja w porównaniu do czasu, jaki minął między Kindom 2nd a Kingdom 3rd jest powodem do zmartwień? Czy Kindom 4th jest na podobnym poziomie co poprzedni sezon? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Kingdom 4th przedstawia nam trzy ARC’i. Jeden przedstawia konflikt wywołany przez Ryo Fuia w celu zniszczenia sojuszu Ei Seia z Sei Kyo. Drugi prezentuje losy Shina jako czterotysięcznika armii Shin podczas wojny z Wei. Trzeci i ostatni zarazem przedstawia ceremonię dojrzałości i finał walki o władzę w królestwie.
Należy tu jednak zaznaczyć, że pomimo tego, iż mamy tu obecne liczne interesujące bitwy, niektóre dość widowiskowe, to sezon ten w porównaniu do poprzedniego, mówiącego w praktycznie całości na wojnie, skupia się w większości na polityce i starciu Ei Seia z Ryo Fuiem o władzę.
Sezon ten oferuje nam bardzo satysfakcjonujące walki, przebiegłe plany, zmyślne praktyki oraz dość niespodziewane działania polityczne mające zmienić balans władzy i ostatecznie doprowadzić do wyłonienia zwycięzcy. Każdy z trzech ARC’ów posiada własny dość unikalny klimat, który sprawia, że ten sezon wydaje się bardziej zróżnicowany niż Kingdom 3th. Momentami sezon wprowadzał klimat, który zmuszał mnie do przysłowiowego siedzenia na szpilkach.
Nie byłoby zapewne błędem, gdybym powiedział, że Kingdom 4th posiada bardziej emocjonalne momenty niż poprzednie. Niektóre z nich zmuszały mnie do śmiechu, a inne sprowadzały duży smutek. Nie brakowało oczywiście sytuacji, gdy byłem podniecony odbywającymi się walkami. Sezon ten pod niektórymi względami może fabularnie przebijać poprzednie odsłony serii, lecz zapewne wiele zależy od tego, co kogo najbardziej interesuje w tym tytule.
Postacie
Kingdom 4th skupia się w głównej mierze na poczynaniach Ei Seia i Shina z jego oddziałem. W oddziale ponownie przebywa nasza ulubiona wice-dowódczyni Kyoukai oraz Ka Ryou Ten, dzięki czemu możemy zobaczyć trochę więcej momentów z ich udziałem. Szczególnie dużo wydaje się mieć do zaoferowania Ka Ryou Ten, która może pokazać więcej swoich umiejętności taktycznych, lecz rozwój postaci Kyoukai jest równie fascynujący.
Czwarty sezon kładzie również duży nacisk na Ryo Fuia oraz Królową Wdowę, których przeszłość oraz działalność ma ogromne znaczenie dla fabuły tego sezonu. Można wręcz powiedzieć, że Kingdom 4th skupia się na tych postaciach nawet mocniej niż na protagonistach, co jest bardzo dobrym posunięciem.
Prócz znanych nam postaci z poprzednich sezonów, poznajemy tu również kilka nowych postaci. Wśród nich najważniejsza jest Rui będąca żoną Sei Kyou. Jest ona centralnym elementem pierwszego ARC’u oraz dość interesującą postacią, w przypadku której żałuję, że nie występowała okazjonalnie już w poprzednich sezonach.
Oprawa audiowizualna
Kingdom 4th posiada piękną oprawę wizualną, która wydaje się na nawet wyższym poziomie niż w poprzednich. Wyglądy poszczególnych postaci oraz teł prezentują się wspaniale, a walki zdają się praktycznie idealne. Poszczególne pojedynki były interesujące i przyjemne dla oka. Co prawda w anime występuje śladowe CGI, lecz nie ma go więcej niż w trzecim sezonie.
Udźwiękowienie wypada równie dobrze co oprawa wizualna. Jest świetne i idealnie pasuje do poszczególnych scen. Klasycznie, bardzo podobał mi się opening i ending, które zdawały się na podobnym poziomie co w trzecim sezonie.
Podsumowanie
Kingdom 4th to godna kontynuacja poprzedniego sezonu oraz w pewnym sensie kulminacja ponad stu odcinkowej podróży trwającej w czasie świata przedstawionego dziewięć lat. Kingdom rozpoczęło się od przewrotu pałacowego, podczas gdy Kingdom 4th kończy się przewrotem pałacowym. Mimo, iż nie jest to koniec historii, gdyż prawdopodobnie Kingdom zakończy się zjednoczeniem Chin, to w bardzo widoczny sposób zamyka pewien ważny fragment historii Ei Seia i Shina. Jest to niezwykle satysfakcjonujące, gdy spojrzy się na historię, jakiej byliśmy świadkami.
Osobiście oceniłem Kingdom 4th jako tytuł 9/10 i uważam, że jest to najlepsza odsłona serii. Po zakończeniu żałowałem nawet, że będę musiał na jakiś czas rozstać się z tym anime, lecz pociesza mnie fakt, że piąty sezon pojawi się na początku 2023 roku, dzięki czemu będę mógł kontynuować przygodę z tym anime.
W przypadku Kingdom 4th ciężko mówić mi coś o polecaniu. Każda osoba, która widziała poprzednie sezony, musi koniecznie obejrzeć również ten, gdyż jest on kwintesencją tego, czym jest Kingdom.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Naruto czy Yuusha Yamemasu!