Hataage! Kemono Michi — anime dające narkotyczną fazę
Hataage! Kemono Michi to jedno z dziwniejszych anime, jakie widziałem. Tytuł ten spłodziło Studio ENGI w 2019 roku. Nie jest mi znana geneza tego tytułu, chociaż podejrzewam kwas.
Anime to jest jednym z licznych tytułów isekai, które powstały w tym wieku. Nie nazwałbym go jednak kolejnym generycznym anime, lecz czymś specyficznym. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że drugiego takiego anime nie widziałem.
Czy jednak oznacza to, że Hataage! Kemono Michi jest tytułem wartym obejrzenia? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Hataage! Kemono Michi opowiada nam o mężczyźnie przeniesionym do innego świata pełnego potworów, magii, fantastycznych stworzeń oraz przygód. Protagonista jest legendarnym Bohaterem, który został przyzwany przez piękną królewnę w celu uratowania królestwa i świata przed Władcą Demonów. Tym razem Bohater nie jest jednak napalonym nastolatkiem lub przegrywem życiowym, lecz japońskim mistrzem wrestlingu, który został przetransportowany do innego świata w trakcie swej finałowej walki.
W porównaniu do wielu tytułów, protagonista Hataage! Kemono Michi nie planuje jednak ratować królestwa i być Bohaterem, gdyż nie przepada za ludźmi oraz nie mógłby się zmusić do zranienia zwierzęcia lub potwora. Z tego powodu ucieka po wcześniejszym ośmieszeniu królewny i pokonaniu paru rycerzy. Jego celem jest spełnienie swego marzenia, którym miał podążać po zwycięstwie w swym ostatnim meczu.
Postacie
Głównym bohaterem Hataage! Kemono Michi jest Shibata Ganzou, japoński mistrz wrestlingu. Ganzou jest zoofilem. Bardzo kocha zwierzęta, wręcz dosłownie, co może sprawiać, że niektórzy widzowie mogą czuć się nieswojo. Nawet jeśli anime korzysta z tego jako materiału do tkania żartów, to przecież to samo ma miejsce z pedofilami w innych tytułach. Protagonista jest zoofilem, który zbiera liczne zwierzęta i potwory, by trzymać je w klatkach i tulić oraz dotykać je, kiedy tylko zapragnie. W konsekwencji przeznacza na nie wszystkie pieniądze oraz nie ma oporów przed zbiciem na kwaśne jabłko każdego, kto chciałby skrzywdzić niewinne zwierzątko. Oczywiście nie odpuszcza też antropomorficznym istotom, które mają cechy zwierząt, przykładowo psołakom, koboldom, smokom etc.
Prócz protagonisty poznajemy jeszcze kilka interesujących postaci. Każda z nich ma jakieś zboczenia, lecz są o wiele bardziej normalne niż główny bohater. Szczególnie interesująca jest Hanako, która wydaje się być najbardziej rozsądną postacią w całym anime. Prócz nich w miarę ciekawa jest postać Macadamian Ogre (w skrócie MAO), czyli przeciwnika Ganzou na ziemi.
Oprawa audiowizualna
Hataage! Kemono Michi prezentuje się dość dobrze pod względem audiowizualnym. Kreska nie jest jakaś wybitna, lecz nie uznałbym jej za brzydką. Najlepszym określeniem byłaby „prosta”. Anime nie posiada CGI i niektóre sceny prezentowały się bardzo dobrze, lecz pod względem całokształtu wizualny aspekt anime był w porządku.
Udźwiękowienie podobnie jak oprawa wizualna nie posiadały jakichś znakomitych momentów. Momentami bardzo dobrze pasowało do scen i kreski, lecz w niektórych momentach było co najwyżej średnie. Bardzo podobały mi się jednak głosy postaci, które świetnie się prezentowały. Jedynie w przypadku postaci mrówki mógłbym mieć jakieś obiekcje, ale wierzę, że jej aktor głosowy również wykonał kawał dobrej roboty. Opening i ending były dość zabawne, lecz nic ponadto.
Podsumowanie
Hataage! Kemono Michi jest tytułem specyficznym i interesującym, lecz większości osób zapewne nie podejdzie do gustu. Zdarzały się momenty, gdy się zaśmiałem, lecz absurd tego tytułu i dość niesmaczny temat zoofili sprawiały, że trochę się męczyłem, oglądając to anime.
Osobiście oceniłem Hataage! Kemono Michi jako tytuł 5/10. Nie jest to dzieło, do którego chciałbym kiedyś wrócić, lecz pozostanie ze mną już na zawsze (czy tego chcę, czy nie). Widok prawie nagiego umięśnionego faceta próbującego zgwałcić wilkołaka zapewne nigdy nie opuści mojej głowy.
Anime mógłbym polecić osobom, które szukają czegoś absurdalnego i niepowtarzalnego, lecz jest duża szansa, że wielu osobom się to nie spodoba. Powodem jest głównie to, że tytuły takie jak Hataage! Kemono Michi posiadają dość specyficzne poczucie humoru, które trafia do niewielkiego grona odbiorców. Czy jednak warto obejrzeć to anime? Raczej tak, lecz z założeniem, że nie będzie to nic dobrego.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Kingdom czy Yofukashi no Uta.