Akuyaku Reijou Tensei Oji-san — ciekawe podejście do utartych schematów

Od wielu lat jesteśmy świadkami zalewu rynku anime produkcjami skupiających się na postaciach odrodzonych w grach otome; najczęściej jako zła szlachcianka będąca antagonistką. Większość z nich robiona jest na przysłowiowe jedno kopyto, aczkolwiek zdarzają się wyjątki. Akuyaku Reijou Tensei Oji-san jest właśnie takim przykładem, gdyż podchodzi do utartych schematów często w sposób dość oryginalny, otaczając wszystko swego rodzaju opoką satyry widocznej już od pierwszego odcinka. Co dokładnie mam na myśli? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w niniejszej recenzji.
Fabuła
Akuyaku Reijou Tensei Oji-san jest na pierwszy rzut oka normalnym generycznym isekai w świecie gry otome. Protagonistą nie jest jednak ani gracz, ani kobieta, lecz pięćdziesięcioletni ojciec będący typowy korposzczurem. Pewnego razu zostaje potrącony przez Truck-kuna, co go nie zabija, ale wprowadza w śpiączkę. Budzi się w świecie gry otome, w którą to gra jego córka. Staje się oczywiście antagonistką, a jako otaku postanawia doskonale odgrywać swoją rolę złej księżniczki. Problem polega na tym, że jest on na to zbyt miły i mimo jego starań zupełnie mu to nie wychodzi.
Pamiętajmy jednak: wiele otome isekai polega właśnie na tym, że antagonistka nie zachowuje się jak antagonistka i zwykle staje się bohaterką historii w miejsce prawdziwej protagonistki. Czy jednak Akuyaku Reijou Tensei Oji-san różni się od innych tego typu produkcji prócz tego, że tutaj antagonistka faktycznie przynajmniej próbuje udawać antagonistkę? Tak, jest jedna drastyczna różnica, tylko niestety jest to spoiler nieobecny w pierwszych dwóch odcinkach, dlatego osoby chcące pozostać w tajemnicy nie powinny czytać reszty tego punktu.
Otóż w Akuyaku Reijou Tensei Oji-san istnieje możliwość interakcji między naszym światem a światem gry. Córka i żona protagonisty mogą obserwować jego poczynania na ekranie telewizora, a także mu pomagać w specyficznych momentach fabularnych, co wpływa na jego szanse przeżycia w tamtym świecie.

Postacie
Protagonistą Akuyaku Reijou Tensei Oji-san jest Kenzaburou Tondabayashi: otaku, ojciec i wybitny pracownik korporacji, który nagle staje się piętnastoletnią księżniczką Grace Auvergne. Doskonale rozumiejąc, jak wyglądają gry otome, postanawia doskonale odgrywać swą rolę, licząc, że po doprowadzeniu historii do końca powróci do swojego świata. Otrzymał nawet specjalną umiejętność, dzięki której jego słowa i działania automatycznie przekładane są w taki sposób, że są eleganckie niczym u prawdziwej księżniczki.
Grace już jako pierwszy cel obiera sobie obrazić bohaterkę gry, aby rozpocząć swoją drogę antagonistki. Jednakże zupełnie jej to nie wychodzi i protagonistka, Anna Doll, upatruje w Grace swoją przyjaciółkę i idolkę, momentami zachowując się, jakby miała o niej też inne fantazje. Grace szybko zdaje sobie sprawę, że nie wychodzi jej rola antagonistki i stara się to zmienić, jednocześnie będąc nadopiekuńcza w stosunku do Anny. W ten sposób obserwujemy przygody Grace i Anny w ich szkolnym życiu, gdy wokół kręcą się opcje romansowe, cieszące się brakiem zainteresowania ze strony zapatrzonej w Grace Anny.

Oprawa audiowizualna
Akuyaku Reijou Tensei Oji-san nie jest wybitnym anime, jeżeli chodzi o oprawę audiowizualną. Kreska jest dość generyczna i nie wyróżnia się niczym specjalnym. Oczywiście, obecne jest także CGI, które coraz częściej widujemy w anime, a już zwłaszcza isekai. Jak nietrudno się domyślić, nie jest najwyższych lotów. Podobnie jest w przypadku muzyki, która nie wybija się jakoś na tle innych isekai.
Powiedziałbym nawet, że w większości utwory muzyczne są nawet słabsze od tych występujących m.in. w Akuyaku Reijou Level 99: Watashi wa Ura Boss desu ga Maou de wa Arimasen czy Otome Game no Hametsu Flag shika Nai Akuyaku Reijou ni Tensei shiteshimatta. Skoro o przywołanych anime mowa, to powiedziałbym, że o ile Ura Boss ma moim zdaniem lepsze udźwiękowienie, to CGI i kreska są lepsze w Akuyaku Reijou Tensei Oji-san.

Podsumowanie
Akuyaku Reijou Tensei Oji-san jest pod wieloma względami odgrzewanym kotletem z nieco innymi przyprawami. Jeżeli nudzą cię normalne isekai w świecie otome, to możliwe, że z tym będzie podobnie. Nie jest to jakaś rewolucja lub coś koniecznego do obejrzenia, ale jeżeli widziałeś kilka takich tytułów, to warto dać szansę i temu, bo tytuł ten podchodzi do przedstawianych schematów z większym dystansem niż zwykle.
Osobiście uważam Akuyaku Reijou Tensei Oji-san za tytuł 6/10. Nie nudziłem się podczas seansu, ale też i nie bawiłem wyśmienicie. Momentami można było się pośmiać, a czasem lekko przynudzało. Nie twierdzę, by coś w tym anime było wykonane źle, ale zwyczajnie nie było w nim za dużo bardzo interesujących mnie rzeczy. Na plus zasługuje postać Grace, podczas gdy reszta jest raczej dość sztampowa. Anime nie jest czymś koniecznym do oglądania, ale polecam go wszystkim osobom oglądającym isekai w świecie otome.
Polecam moje inne recenzje, przykładowo Nokemono-tachi no Yoru lub Isekai wa Smartphone wo Tomoni.